Poczęty na torze
Na pomysł stworzenia supersamochodu wpadł Haruhiko Tanahashi, twórca m.in. Toyoty Celica GT4, po sesji prób na torze testowym Shibetsu. Tanahashi w prace nad koncepcją auta wciągnął Hiromu Naruse, szefa kierowców doświadczalnych firmy. Naruse był również instruktorem jazdy wyścigowej Akio Toyody, zapalonego kierowcy i wnuka założyciela firmy, który wkrótce stał się wielkim orędownikiem projektu.
Niechciana idea
Mimo zaangażowania Toyoty, przekonanie zarządu koncernu do wprowadzenia pomysłu w życie okazało się niezwykle trudne. Mając świadomość ogromnych kosztów stworzenia niszowego pojazdu, przeciwnych było wielu inżynierów. Przeważyły jednak argumenty o znaczeniu supersamochodu dla wizerunku marki Lexus i ostatecznie projekt oznaczony kodem P280 dostał zielone światło.
Długa ewolucja
Rozpoczęte w lutym 2000 roku prace zaowocowały pierwszym prototypem w czerwcu 2003, a od października 2004 auto zaczęło się pojawiać na słynnym torze Nürburgring, gdzie prowadzono próby. W styczniu 2005 roku samochód pokazano oficjalnie na wystawie w Detroit jako koncepcyjny model LF-A. Dwa lata później na Tokyo Motor Show zaprezentowano przeprojektowaną wersję LF-A, znów jako samochód koncepcyjny. Trzecia premiera, tym razem już jako seryjnego modelu Lexus LFA, miała miejsce w Tokio w październiku 2009, a produkcja ruszyła w grudniu 2010.
Na początku był metal
Twórcy Lexusa LFA długo rozważali, czy nadwozie samochodu zbudować z aluminium, czy z kompozytów. Za lekkimi i wytrzymałymi kompozytami przemawiały argumenty techniczne, za aluminium – dobrze opanowana technologia produkcji i niższa cena. Pierwsze prototypy oraz samochód koncepcyjny z 2005 roku miały nadwozia aluminiowe, jednak później zdecydowano się wykonać nadwozie z kompozytów zbrojonych włóknem węglowym. Specjalnie w tym celu uruchomiono nową linię produkcyjną w fabryce Motomachi.
Muzyka silnika
Specjalnie dla Lexusa LFA skonstruowano wolnossący silnik V10 1LR-GUE o pojemności skokowej 4805 cm³ i mocy 560 KM, opracowany wspólnie z firmą Yamaha. Silnik, w którego konstrukcji oprócz wysokogatunkowej stali wykorzystano stopy aluminium, magnezu i tytanu, mimo 10 cylindrów jest mniejszy od tradycyjnego V8 i lżejszy od V6. Dzięki zastosowaniu elementów ruchomych zoptymalizowanych pod kątem małej masy oraz obniżeniu tarcia silnik osiąga maksymalne obroty 9500 szybciej, niż porusza się wskazówka analogowego obrotomierza.
O czym nie rozmawiają dżentelmeni
Wiadomo, o pieniądzach. Ale nie sposób nie powiedzieć, że cena podstawowej wersji wynosiła w 2010 roku 375 tysięcy dolarów, a wprowadzonej w 2012 roku podrasowanej wersji Nürburgring Edition – 445 USD. Dziś na aukcjach ceny używanych Lexusów LFA (zwykle z przebiegiem około 1000 kilometrów) zaczynają się w okolicach miliona dolarów, a za egzemplarz Nürburgring Edition z autografem Akio Toyody żądano 7 mln USD. Natomiast koszty programu LFA pozostają do dziś pilnie strzeżoną tajemnicą koncernu.
Kim jest Morizo?
Przeszukując Wikipedię znajdziemy informację, że Morizo to imię jednej z maskotek wystawy World Expo 2005, która odbyła się w japońskiej prefekturze Aichi. Imię to pojawia się również na listach kierowców wyścigów na torze Nürburgring Nordschleife, w których uczestniczą Lexusy LFA. Pod tym pseudonimem kryje się sam Akio Toyoda, który nie tylko walnie przyczynił się do powstania LFA, ale również był pierwszym kierowcą testowym jego kolejnych prototypów, a teraz ściga się nim na najtrudniejszym torze świata.