Wyniki badań amerykańskiego International Council on Clean Transportation (ICCT) potwierdziły, że rzeczywisty poziom emisji spalin nowych diesli jest znacząco wyższy niż pozwalają normy Euro 6, Tier 2 czy Bin 5. W podsumowaniu raportu opublikowanego w październiku 2014 można przeczytać: „ Rzeczywista średnia emisja tlenków azotu badanych samochodów okazała się około 7 razy wyższa od limitów normy Euro 6”. Jak podkreśla ICCT, tak wysoka emisja nie wynikała wcale z bardzo szybkiej czy nietypowej jazdy. Testerzy prowadzili auta zwyczajnie, nie unikając normalnego, wymaganego warunkami drogowymi przyspieszania czy zwalniania.

Jak zaznaczono w raporcie, niektóre testowane samochody mieściły się w normie Euro 6. To dowodzi, że istnieją technologie, które pozwalają utrzymywać emisję szkodliwych substancji na niskim poziomie, pomimo tego jednak wiele diesli nie spełnia oczekiwań.

Europa planuje odejść od obecnie stosowanego testu NEDC (New European Drive Cycle) na rzecz nowej metodologii znanej jako WLTP (Worldwide Harmonized Light-Vehicle Test Procedures). Jednak zdaniem Grega Archera z brukselskiego ośrodka Transport & Environment (T&E), pod względem badania emisji tlenków azotu WLTP także nie będzie odzwierciedlało rzeczywistości, ponieważ stosowane w nim jazdy testowe trwają o wiele dłużej, dlatego udział jazdy z zimnym silnikiem w łącznym czasie trwania testu będzie zaniżony. Co prawda WLTP jest bardziej realistyczny od NEDC, jednak najbardziej adekwatne byłyby testy sprawdzające zużycie paliwa i emisję spalin w rzeczywistej jeździe drogowej. Wszystko jednak zależy od tego, jak byłyby one realizowane.

Firma Emissions Analytics, która wykonała testy emisji spalin na potrzeby zeszłorocznego raportu ICCT, miesiąc temu podała nieco bardziej optymistyczne informacje:

- Nasze ostatnie badania pokazują, że wiele nowych diesli, które według obowiązujących w Europie testów spełniają normę Euro 6, osiąga lepsze rezultaty. Tegoroczne średnie wyniki przekraczają ustawowe limity 2,5-krotnie.