Awans Sama Birda na trzecie miejsce w klasyfikacji kierowców

LeadPhoto Awans Sama Birda na trzecie miejsce w klasyfikacji kierowców
Sam Bird awansował na trasie wyścigu o trzynaście miejsc i dotarł do mety na piątej pozycji. Po sobotnim wyścigu w Kanadzie, pierwszym z dwóch kończących sezon Formuły E, Bird zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji kierowców.
Content

Zespół DS Virgin Racing zdobył 12 punktów w klasyfikacji drużynowej. Do awansu na trzecie miejsce w tej tabeli brakuje mu tylko 21 pkt.

Ostateczne rozstrzygnięcia przyniesie finałowy, niedzielny wyścig w Montrealu.

Po podwójnym zwycięstwie wywalczonym na ulicach Nowego Jorku Sam Bird po raz kolejny dał dowody swojego talentu i umiejętności, awansując podczas pierwszego z dwóch wyścigów o ePrix Montrealu aż o 13 miejsc. Mijając linię mety na piątej pozycji, po wyścigu pełnym wydarzeń i nagłych zmian sytuacji, Bird zyskał jedno miejsce w klasyfikacji generalnej sezonu – od dziś jest w niej trzeci.

Walkę, zakończoną zdobyciem dziesięciu niezwykle ważnych punktów w obydwu klasyfikacjach, brytyjski kierowca stoczył w bardzo niepomyślnych okolicznościach – po starcie z 18. miejsca. Dzięki jego wynikowi, przed ostatnim wyścigiem w sezonie zespół DS Virgin Racing zmniejsza różnicę dzielącą go od zajęcia trzeciego miejsca w klasyfikacji drużynowej.

W porannych wolnych treningach Sam Bird i wracający po nieobecności w Nowym Jorku José María López, z powodzeniem demonstrowali potencjał swoich samochodów. Niedługo później, w kwalifikacjach nastąpił niespodziewany problem: zakłócenia w mapach sterownika silnika ograniczyły moc do 170 kW (moc dopuszczalna wynosi 200 kW).

W rezultacie nieudanych kwalifikacji dwaj kierowcy zespołu wystartowali do liczącego 35 okrążeń wyścigu głównego z dalekich pozycji – odpowiednio z dziewiątej (Bird) i ósmej (López) linii. Obydwaj z determinacją zyskiwali kolejne pozycje, jednak gdy znajdowali się na granicy strefy punktowanej, na torze nastąpiła neutralizacja, a Bird i López zjechali do pit stopu.

Na dziesięć okrążeń przed metą, w fazie, w której obydwa bolidy zespołu DS Virgin Racing były już w pierwszej dziesiątce, Sam Bird wyprzedził José Maríę Lópeza. W chwilę później Argentyńczyk, podczas próby ataku na wyższą pozycję popełnił błąd i uderzył w mur na zewnętrznej stronie zakrętu nr 8.

Po krótkiej obecności na torze samochodu bezpieczeństwa, Sam Bird zyskiwał kolejne miejsca. Linię mety przekroczył jako szósty. Wynik ten zmienił się na miejsce piąte w efekcie dyskwalifikacji kierowcy zespołu Renault e.dams, Sébastiena Buémi, za stwierdzone niezgodności bolidu z przepisami technicznymi.

- W tym wyścigu dałem z siebie wszystko i jestem szczęśliwy, że ostatecznie zdobyłem sporo punktów – powiedział na mecie Sam Bird. – Oczywiście żałuję, że musiałem startować z samego końca stawki. Jestem pewien, że gdybyśmy obydwaj mieli korzystną pozycję startową, różnica byłaby widoczna w końcowej klasyfikacji, ale i tak mój dzisiejszy wynik świadczy o bardzo dobrym występie.

José María López dodaje: Naprawdę żałuję mojego błędu po wcześniejszym odzyskaniu tylu pozycji. Wypadek zdarzył się w chwili, gdy wyprzedzony przez inne auto, byłem źle ustawiony do zakrętu. To był mój błąd. Szkoda, bo w ostatni weekend sezonu mogłem przyczynić się paroma punktami do lepszego rezultatu zespołowego. Jestem jednak pewien, że mamy potencjał, by w jutrzejszym wyścigu walczyć o lepsze miejsca.

Alex Tai, szef zespołu: Kiedy ma się świadomość, jak wielkie możliwości ma samochód, niemożność zakwalifikowania się na start na miejscach, które odzwierciedlają potencjał naszych DSV-02, musi być frustrująca, to oczywiste. Jednak profesjonalizm zespołu przejawia się także w tym, że zdarzenie to uznajemy za przeszłość i stajemy na starcie z pełną determinacją do poprawy. Sam był dzisiaj fantastyczny! Jego jazda daje nam duże nadzieje na jutrzejszy wyścig. Wiem, że jesteśmy konkurencyjni i że jeżeli uda nam się wywalczyć dobre pozycje startowe w kwalifikacjach, możemy być na mecie na jednym z pierwszych miejsc.

Xavier Mestelan Pinon, Dyrektor DS Performance: W pierwszym wyścigu ePrix Montrealu Sam Bird był autorem najbardziej spektakularnej pogoni. Wyprzedzał kolejnych rywali, awansował i pokazywał, że nasz DSV-02 jest jednym z najbardziej konkurencyjnych samochodów w tym cyklu mistrzowskim. Wszystko to było jednak konieczne dlatego, że wcześniej, w kwalifikacjach, popełniliśmy błędy. Fakt ten przypomina nam, że na tym poziomie rywalizacji decydujący bywa każdy szczegół i że osiągi naszych bolidów są efektem pracy całego zespołu. Dla uzyskania dobrych wyników potrzebna jest solidarność nas wszystkich i pozytywne efekty pracy każdego z członków ekipy. Na jutro zapowiada się wspaniały, ostatni wyścig, w którym jako zespół będziemy mieli szansę wywalczenia miejsca na podium.

Drugi wyścig o ePrix Montrealu, rundy kończącej bieżący sezon Wyścigowych Mistrzostw Świata Formuły E FIA, rozpocznie się o godz. 16:00 czasu miejscowego.

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!