Uliczni grajkowie ożywiają ulice największych metropolii i najsławniejszych miast, dodając im uroku i charakteru. Są wśród nich młodzi ludzie ledwo trzymający gitarę w rękach, wyśpiewujący na całe gardło szlagiery w rodzaju „Czerwony jak cegła”, ale niejednokrotnie można spotkać na bulwarach bardzo utalentowanych muzyków, którzy potrafią zelektryzować przechodniów. Niektóre miasta traktują ich jak jedną z atrakcji turystycznych i prowadzą wobec buskerów specjalną politykę. Na przykład władze Paryża organizują co roku casting i na jego podstawie przydzielają bezpłatne licencje na muzykowanie na stacjach metra. Ten niezwykły fenomen kulturowy doceniła także Toyota, która postanowiła wesprzeć najzdolniejszych muzyków chodnikowych w projekcie „Feeling the Street”.

„Feeling the Street” to globalny konkurs Toyoty, którego celem jest wyszukanie na ulicach miast całego świata najbardziej utalentowanych muzyków ulicznych. Na specjalnej stronie można obejrzeć ich występy i głosować na ulubionych wykonawców. Po raz pierwszy internauci mogą obejrzeć w jednym miejscu najlepsze występy muzyków ulicznych grających na co dzień w oddalonych zakątkach globu. Kiedy głosowanie się zakończy 3 czerwca, artyści, którzy otrzymają największą liczbę głosów, utworzą Globalną Kapelę Uliczną i ruszą w trasę koncertową po Nowej Zelandii.

Jak zagłosować? Wystarczy wejść na stronę feelingthestreet.com i posłuchać występów 40 finalistów. Potem zalogować się przez Facebook i wybrać 6 ulubionych wykonawców. Niezdecydowani mogą wejść na profile uczestników konkursu i posłuchać ich innych nagrań. Potem wystarczy tylko czekać na ogłoszenie wyników 4 czerwca.

Na kogo zagłosować? Oczywiście na najlepszych. Wśród nich jest polski basista, Wojtek Gąsiorowski, który łączy basowe solo z beatboxem. W jego występach kluczową rolę odgrywa improwizacja wsparta zapętlaniem. Mieszka w Edynburgu. Uliczne granie okazało się dla niego sukcesem — otworzyło przed nim świat szkockich artystów i pomogło w intensywnym rozwoju. Wojtek zajmuje się też sztuką obrazu, antropologią i podróżami.

Jeśli ktoś sądzi, że na chodnikach i w podziemiach można spotkać tylko nieznanych grajków, bardzo by się zdziwił, gdyby przechodził na początku maja przez stację metra Grand Central w Nowym Jorku. Grupa podstarzałych hippisów, która muzykowała w kącie korytarza, okazała się muzykami z irlandzkiego rockbandu wszechczasów - U2. Nie było to pierwsze takie doświadczenie Bono i jego kumpli - sławny uliczny koncert zagrali także w centrum Dublina w Boże Narodzenie 2009 r. Nic dziwnego - każdy muzyk przyzna, że najlepiej gra się wśród ludzi, a nie na odległej, odgrodzonej od tłumu scenie koncertowej.