Ciężki dzień dla Audi w Marakeszu

LeadPhoto Ciężki dzień dla Audi w Marakeszu
15 stycznia w trzeciej rundzie wyścigów bolidów elektrycznych Formuła E rozegranej w Marakeszu (Maroko), Team Audi Sport ABT Schaeffler, pomimo świetnego startu i początku zmagań, zdobył tylko jeden punkt. Daniel Abt, po nałożeniu kary przejazdu przez padok i po całym okrążeniu pod żółtą flagą, zakończył wyścig na miejscu dziesiątym. Natomiast obrońca tytułu Lucas di Grassi, musiał zjechać swym Audi e-tron FE04 do serwisu już po siedmiu okrążeniach. Jego bolid odnotował poważny problem techniczny i team zdecydował o wycofaniu go z wyścigu.
Content

Kiepski wynik zespołu Audi
To zdecydowanie nie był nasz dzień i nie był to wynik, którego oczekiwaliśmy – powiedział dyrektor zespołu Allan McNish. Mieliśmy szybkie samochody, ale bolid Lucasa wyjechał na tor zbyt wcześnie – ma cały czas jakiś problem techniczny, który musimy przeanalizować. Niemal w tym samym momencie Daniel miał stłuczkę z Alexem Lynnem, który moim zdaniem był zwykłym kontaktem na torze. Mimo to, dostaliśmy karę. Daniel nawet po niej zachował dobrą pozycję, ale przejazd pod żółtą flagą kosztował go 35 sekund i na dobre pozbawił wszelkich szans na wygraną. 


W pierwszej sesji treningowej Lucas do Grassi osiągnął najlepszy czas przejazdu, a w sesji drugiej oba Audi e-tron FE04, Daniela Abta i Lucasa di Grassi, były w ścisłej czołówce. Sesja kwalifikacyjna również rozpoczęła się obiecująco. Chociaż Lucas di Grassi musiał wyjechać na tor z drugiej pozycji niekorzystnej dla niego grupy pierwszej, zdołał, jako jeden z pięciu najszybszych, zakwalifikować się do tzw. Super Pole. To był niestety ostatni dla Team Audi Sport ABT Schaeffler moment, w którym dopisało zespołowi szczęście. 

Pasmo nieszczęść
Daniel Abt był na świetnej drodze do uzyskania najlepszego czasu w rundzie kwalifikacyjnej, gdy z powodu wypadku innego kierowcy został zmuszony do przerwania okrążenia. Mógł co prawda je powtórzyć, ale miał tylko jedno okrążenie rozgrzewki i w rezultacie zakończył na pozycji ósmej. Lucas di Grassi rozpoczął okrążenie Super Pole w silnym, pierwszym sektorze, jednak z powodu problemów technicznych musiał mocno zwolnić. 
W pierwszym, bardzo gwałtownym wyścigu głównym, Lucas di Grassi trzymał się na czwartej pozycji, cały czas siedząc na ogonie wcześniejszego zwycięzcy Felixa Rosenqvista, gdy jego bolid zaczął znów wyraźnie zwalniać, w efekcie czego wycofał się z wyścigu.
Nasz samochód jest szybki, ale jego problemy z niezawodnością w dwóch wyścigach z kolei są bardzo frustrujące – powiedział wyraźnie rozczarowany di Grassi. Po raz kolejny pokazaliśmy nasz potencjał, a ja nie zdobyłem żadnego punktu. Musimy się pod tym względem bardzo poprawić.


Daniel Abt zdołał już awansować z pozycji ósmej na czwartą, gdy została nałożona na niego kara, zrzucająca tego kierowcę na miejsce czternaste. To mógł być naprawdę świetny dzień – powiedział później Abt. Pod względem prędkości byliśmy najlepsi. Mogliśmy wygrać. Podczas kolizji z Alexem Lynnem nic nie mogłem zrobić. Kiedy hamowałem przed wejściem w pierwszy zakręt jechaliśmy koło w koło, a on nagle się zatrzymał. Nawet po odbyciu kary przejazdu przez padok, byłem ciągle bardzo szybki, ale ledwie dojechałem do pit-stopu pojawiła się żółta flaga. To było nieprawdopodobne!

Wynik jaki osiągnęliśmy w Marakeszu to po prostu wstyd, zwłaszcza mając na uwadze, że nasze bolidy były świetnie przygotowane – powiedział szef Audi Motorsport Dieter Gass. Nie ma jednak nad czym się użalać po fakcie. Teraz musimy spojrzeć w przyszłość i postawić na zdobycie najlepszych rezultatów podczas wyścigu w Chile.

Formuła E pojawi się w Santiago de Chile już 3 lutego. 

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!