Zespół Citroëna zaimponował już w kwalifikacjach wyścigu w Szanghaju, plasując cztery swoje samochody wśród pięciu najszybszych. Start biegu nr 1 odbył się przy trybunach wypełnionych przez publiczność, w sporej części kibicującą chińskiemu kierowcy Citroëna – szczególnie, że Ma Qing Hua, drugi w kwalifikacjach, ruszał z pierwszej linii.

Już na początku wyścigu czołówkę uformowali José María López, Ma Qing Hua i Yvan Muller. Sébastien Loeb, startujący z piątego pola, ruszył mniej udanie i pierwsze okrążenie zakończył na siódmej pozycji. Ma Qing Hua, uskrzydlony jazdą na własnym terenie, zdecydowanie atakował Pechito Lópeza. Lider wyścigu obronił się, zachowując prowadzenie kosztem kilku hamowań z blokowaniem kół, nie był jednak w stanie ani trochę zwiększyć posiadanej przewagi.

W tym samym czasie Sébastien Loeb rozpoczął widowiskowy pościg. Na kolejnych okrążeniach Tiago Monteiro, Gabriele Tarquini i Norbert Michelisz jeden po drugim kapitulowali, przyciskani przez niedawnego rajdowego arcymistrza. Na krótko przed połową wyścigu Loeb był już czwarty, w efekcie czego na czele stawki jechały cztery Citroëny.

Kolejność nie zmieniła się aż do mety. Przed minięciem szachownicowej flagi Citroëny C-Elysée jedynie nieco zwarły szyk, aby w tym bardziej spektakularny sposób utrwalić historyczną chwilę dla francuskiej marki. José María López, Ma Qing Hua, Yvan Muller i Sébastien Loeb zajęli cztery pierwsze miejsca, zapewniając tym samym swemu zespołowi tytuł Wyścigowego Mistrza Świata producentów.

Na świętowanie sukcesu trzeba było poczekać, bo po krótkiej przerwie nastąpić miał start biegu numer dwa. W związku z odwróceniem kolejności na mecie, najlepszą pozycję startową spośród kierowców Citroëna miał Sébastien Loeb, ruszający z trzeciej linii. Po kilku pierwszych zakrętach Yvan Muller dogonił swego kolegę z zespołu. Loeb próbował akurat wyprzedzić Hugo Valente – Muller wykorzystał tę okazję i w efekcie Sébastien zamiast zyskać, stracił pozycję.

Usiłując zrewanżować się, Sébastien Loeb niechcący potrącił samochód Yvana, który w wyniku kolizji stracił tylne koło i odpadł z wyścigu. José María López swoim zwyczajem stopniowo przebijał się przez peleton i zyskiwał kolejne miejsca, aż doszedł do trzeciej pozycji. Argentyńczyk minął linię mety jako trzeci, zaliczając w ten sposób cenne punkty, zbliżające go do tytułu mistrzowskiego w klasyfikacji kierowców. Sébastien Loeb, czwarty na mecie, otrzymał od sędziów karę 30 s. za swój nieostrożny manewr, przez co sklasyfikowany został poza pierwszą dziesiątką. Ma Qing Hua, współautor pięknych pojedynków z Norbertem Micheliszem i Tomem Coronelem, zajął piąte miejsce.