Citroëny C3 WRC na znanym terenie

LeadPhoto Citroëny C3 WRC na znanym terenie
Rajd Argentyny jest zaliczany do mocnych punktów w kalendarzu mistrzostw świata. Citroën, którego samochody zwyciężały w Argentynie aż dziesięciokrotnie, odczuwa wyjątkową motywację, by bronić tam swojej pozycji. W tym roku Zespół Citroën Total Abu Dhabi WRT zadanie to powierza dwóm załogom: Kris Meeke / Paul Nagle i Craig Breen / Scott Martin, które wystartują Citroënami C3 WRC.
Content

RAJD ARGENTYNY, CZYLI W OBJĘCIACH ROZENTUZJAZMOWANYCH FANÓW

Na czas rajdu sierras w prowincji Córdoba wypełniają dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy kibiców. Pasja tych ludzi do sportu samochodowego nie zna granic. Aby zająć sobie jak najlepsze miejsca do oglądania rajdu, gotowi są czekać przy trasie już od świtu. Nie zważają przy tym na przenikliwe zimno panujące na tych suchych płaskowyżach, a trzeba pamiętać, że na półkuli południowej kwiecień jest miesiącem jesiennym. Grupy przyjaciół i całe rodziny rozstawiają przy drogach biwaki, rozpalają grille, by spędzać czas przy tradycyjnym asado, piekąc smakowitą wołowinę i popijając maté. Wszystko to z radioodbiornikiem przy uchu, by nie uronić ani słowa z relacji komentatorów sportowych.

Widoczny w oddali obłok wzbijanego kołami pyłu stawia publiczność na równe nogi. Samochody rajdowe zręcznie omijają przydrożne skały i płynnie prześlizgują się z zakrętu w zakręt. Z bliska nawet ogłuszająca owacja publiczności nie jest w stanie zagłuszyć ryku 380-konnych silników. Ta trwająca przez trzy dni fiesta na skraju dróg możliwa jest tylko w kraju, w którym rajdy samochodowe pod względem wzbudzanych emocji ustępują wyłącznie piłce nożnej.

I właśnie dlatego Rajd Argentyny otacza tak niezwykła atmosfera. Każdy pasjonat tego sportu powinien co najmniej raz zobaczyć i przeżyć tę rundę WRC. Edycja 2017 nie będzie pod tym względem wyjątkiem. Jej trasa jest wymagająca zarówno dla ludzi, jak i maszyn. Po spokojnym starcie w czwartek wieczorem na ulicach Córdoby, prawdziwe wyzwania czekają na zawodników w piątek, na odcinkach specjalnych wytyczonych wokół miejscowości Santa Rosa de Calamuchita. Jeszcze większych emocji oczekiwać można po drugim etapie, który obejmie dwa przejazdy trafnie nazwanego oesu „Los Gigantes” o długości 38 km. Z kolei etap niedzielny – krótszy, o charakterze sprintu – poprowadzi zawodników wśród niesamowitych krajobrazów i składać się będzie z równie znanych odcinków Mina Clavero i El Condor.

STAWKA W GRZE: POKAZAĆ SIĘ W ARGENTYNIE JAK NA CITROËNA PRZYSTAŁO

Spośród dwunastu ostatnich edycji Rajdu Argentyny Citroën triumfował aż dziesięć razy! Rekord ten wymownie świadczy o doświadczeniu zespołu w rozgrywaniu rajdu. Jednocześnie wszyscy odczuwają ogromną ambicję, by kolejny raz potwierdzić dominację teamu na tych trasach.

Niemniej, tym razem nie brakuje czynników, które powinny studzić nadmiar optymizmu. Podobnie, jak w rajdach Monte Carlo, Szwecji i Meksyku, zespół Citroën Total Abu Dhabi WRT wystawi tylko dwa fabryczne C3 WRC. Wystartują nimi załogi, które nie brały udziału w poprzedniej edycji Rajdu Argentyny: Kris Meeke / Paul Nagle oraz Craig Breen / Scott Martin. Dla drugiej z tych załóg będzie to debiut w Ameryce Południowej. Brak doświadczenia na pewno okaże się odczuwalną przeszkodą. Jako, że trzynaście z osiemnastu odcinków specjalnych rajdu ma przebieg identyczny, jak w ubiegłym roku, znajomość tras da przewagę weteranom argentyńskiej rundy. Nowymi odcinkami są tylko Tanti – Villa Bustos, przejeżdżany w odwrotnym kierunku względem poprzednich lat oraz San Agustin – Villa General Belgrano, nie wykorzystywany od 2008 r.

Drugim parametrem, nad którym trudno jest zapanować, będzie pogoda. W naszych czasach wszystkie scenariusze są możliwe: sucho i zimno, wysokie temperatury, ulewne deszcze, mgła… W zależności od pogody, kolejność startowa oraz kwestia doboru opon mogą mieć mniejsze lub bardzo duże znaczenie.

Citroën zamierza oczywiście jak najlepiej wykorzystać swoje szanse. Kris Meeke i Paul Nagle, zwycięzcy z Meksyku i liderzy Tour de Corse do momentu, gdy wykluczył ich defekt mechaniczny, są wyraźnie w ofensywie. Dlatego nadzieje na powtórzenie sukcesu z 2015 r., kiedy to odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo w Rajdowych Mistrzostw Świata, wcale nie są przesadzone. Craig Breen i Scott Martin wystartowali w bieżącym sezonie w trzech rajdach, za każdym razem zajmując miejsce w pierwszej piątce. W Argentynie będą oni jednak musieli poznać teren, co może utrudniać im zbliżenie się do najlepszych. Z drugiej strony, jeżeli uda im się bezbłędny przejazd całego rajdu, stać ich na dotarcie do mety z dobrym wynikiem. Historia Rajdu Argentyny nie raz pokazała, że jego trasy nagradzają kierowców regularnych i potrafiących wytrzymać do końca.

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!