Czego Polacy szukają na rynku wtórnym? Nowy trend we flotach

LeadPhoto Czego Polacy szukają na rynku wtórnym? Nowy trend we flotach
Czy samochód firmowy powinien być najtańszy? Teoria podpowiada, że tak. Praktyka pokazuje, że w przypadku aut flotowych warto zainwestować w model z wyższej półki i z lepszym wyposażeniem.
Content

Kilkanaście lat temu jednym z głównych czynników, który decydował o wyborze danej oferty przy zakupie floty samochodów była cena. Dziś kwota zakupu jest równie ważna, ale ostateczna decyzja podejmowana jest w oparciu o szereg innych wyznaczników, które wpływają na wartość rezydualną pojazdu.

- Są samochody, które już w podstawowych wersjach mają lepszą specyfikację, niż miało to miejsce przed laty. Również oferta wyposażenia dodatkowego jest bardzo szeroka. Do tej pory klienci flotowi nie byli świadomi, że nawet w segmencie C można mieć za niewielką dopłatą systemy podnoszące bezpieczeństwo czynne, jak ostrzeganie przed kolizją, system rozpoznawania znaków drogowych, asystent pasa ruchu czy lampy LED, które stają się już standardem - wyjaśnia Grzegorz Wasilewski, Fleet Sales Manager z Toyota Żerań. - Dodatkowo warto pamiętać, że pracownicy, otrzymując pojazd z lepszym wyposażeniem, mają lepszą motywację do pracy, a pracodawca zyskuje na wyniku firmy.

Najbardziej poszukiwane

Zdaniem specjalistów, którzy zajmują się obsługą klientów flotowych, dodatkowe wyposażenie jest wybierane coraz częściej akceptowane. Aspekt kosztów nadal odgrywa znaczącą rolę, ale w ostatecznym rozrachunku, inwestycja nie wpływa znacząco na np. ratę wynajmu, a przy późniejszej odsprzedaży - ma kolosalne znaczenie.

Zgodnie z danymi, płynącymi z rynku samochodów używanych, Polacy najczęściej szukają samochodów pochodzenia krajowego, które są wyposażone w system nawigacji, klimatyzację, kamerę cofania a nawet skórzaną tapicerkę. Modele w podstawowej specyfikacji mają dużo mniejsze szanse na znalezienie nabywcy, a ich wartość rezydualna jest wyraźnie niższa.

- Podczas zakupu samochodu firmowego liczy się Total Cost of Ownership (TCO), czyli całkowity koszt pozyskania floty, jej użytkowania, utrzymania i na końcu sprzedaży. Stąd klienci, którzy liczą na niskie koszty miesięczne w ofercie najmu długoterminowego inwestują na początku w modele, wersje i przede wszystkim napędy hybrydowe oraz dobre wyposażenie, co skutkuje najniższymi kosztami TCO - dodaje Grzegorz Wasilewski z Toyota Żerań - Model Avensis ma w tej chwili bogatą specyfikację i pakiet „Executive”, w którym znajdziemy skórzaną tapicerkę i system nawigacji Toyota Touch 2 with GO, a to gwarantuje na koniec eksploatacji wysoką wartość, a w efekcie niskie TCO. Dzięki dodatkowym elementom wyposażenia, samochód łatwiej będzie sprzedać.

Warto inwestować w bezpieczeństwo

Menadżerowie, odpowiedzialni za zakup samochodu do firmy, od pewnego czasu zwracają uwagę na kwestie, związane z bezpieczeństwem. Takie systemy jak ESP, ABS czy czujnik ciśnienia w oponach są - zgodnie z dyrektywą Unijną - montowane w fabryce. Dodatkowe systemy bezpieczeństwa mają duży udział w podwyższeniu wartości rezydualnej, stąd część producentów przygotowała specjalne pakiety.

- Firmy, które mają procentowo dużą szkodowość swojej floty, również inwestują w systemy poprawiające bezpieczeństwo. Na liście najchętniej wybieranych dodatków znalazły się nie tylko czujniki parkowania i kamery cofania, które można znaleźć już w drugich wersjach naszego wyposażenia. Na liście „wyposażenia flotowego” można znaleźć również pakiety Toyota Safety Sense - dodaje Grzegorz Wasilewski, Fleet Sales z Toyota Żerań .

Toyota Safety Sense to układ systemów bezpieczeństwa w skład którego wchodzą układ wczesnego reagowania wykrywający niebezpieczeństwo zderzenia, niezamierzoną zmianę pasa ruchu czy odczyta znaki drogowe. Takie modele jak nowa Corolla, Auris czy Avensis mają ten pakiet dostępny już od drugiej wersji wyposażenia.

W przypadku VW Golfa systemy bezpieczeństwa dodatkowego są dostępne w topowej, najdroższej wersji wyposażenia, a w modelu Octavia - układ dodatkowo poprawiający bezpieczeństwo jest dostępny w pakiecie „traveller assist”, wycenionym na 10,8 tys. zł dla drugiej wersji wyposażenia.

Flotowa moda się nie zmienia

Nikt we flotach nie chce natomiast inwestować w tzw. „wirtualne konie” czyli pakiety nadające nadwoziu bardziej sportowy wygląd. Wciąż najpopularniejszym kolorem aut służbowych jest biały, choć coraz więcej firm decyduje się również na inne barwy nadwozia.

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!