Fernando Alonso zadebiutuje na torze Sebring

LeadPhoto Fernando Alonso zadebiutuje na torze Sebring
Po zimowej przerwie Toyota Gazoo Racing wraca do rywalizacji w mistrzostwach świata w wyścigach długodystansowych (WEC). W piątek Fernando Alonso i spółka zmierzą się z rywalami na Florydzie w wyścigu 1000 mil Sebring.
Content

W WEC trwa Supersezon. Rywalizacja zaczęła się w maju 2018 roku na torze Spa, a zakończy czerwcowym wyścigiem 24h Le Mans. Toyota Gazoo Racing z czterema zwycięstwami w pięciu wyścigach prowadzi w klasyfikacji generalnej cyklu z przewagą 28 punktów nad ekipą Rebellion Racing. Japoński zespół liczy na powiększenie zaliczki na torze w amerykańskim Sebring. 

Nasz cel na trzy ostatnie wyścigi sezonu jest jasny: zdobyć mistrzostwo świata i ponownie wygrać w Le Mans. W Sebring ścigamy się po raz pierwszy i już nie możemy doczekać się tego wyzwania. Wiele słyszałem o niesamowitej atmosferze, chcę doświadczyć jej wreszcie na swojej skórze - powiedział Hisatake Murata, szef zespołu.

Alonso debiutuje, ale czuje się jak w domu
Toyota wystawia dwa prototypy TS050 HYBRID. W aucie numer siedem doświadczeń z tym legendarnym torem nie ma Kamui Kobayashi. Jego partnerzy - Mike Conway i Jose Maria Lopez, już się tu ścigali, a Amerykanin w dwóch poprzednich latach stawał nawet na najniższym stopniu podium. Z kolei w aucie numer osiem, które prowadzi w klasyfikacji zespołowej WEC, tylko Sebastien Buemi mierzył się z tym torem. Kazuki Nakajima i Fernando Alonso będą na tym obiekcie debiutować. 

Uwielbiam ścigać się w USA. Dzięki amerykańskim kibicom czuję się jak w domu. To wielcy pasjonaci motorsportu, czego doświadczyłem podczas styczniowego wyścigu w Daytonie. Tor w Sebring jest wyjątkowy i cieszę się, że mogłem go już sprawdzić podczas testów. Wyścig będzie wielkim wyzwaniem dla kierowców, ale jedziemy tu po zwycięstwo - przekonuje Alonso.

Zespół Toyota Gazoo Racing w lutym przyjechał na Florydę na testy, by dobrze ustawić auto przed wyścigiem i dać swoim kierowcom szansę na zapoznanie się z liczącym 17 zakrętów i dokładnie 6019 metrów torem. Podczas trzech dni udało się przejechać ponad cztery tysiące kilometrów, w tym wykonać symulację wyścigu w nocy.

Testy były udane. Nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji do jazdy tym autem na tym torze. Podoba mi się jego układ, ale jazda po nim jest wyzwaniem, szczególnie w nocy, bo oświetlenie wcale nie pomaga. Spodziewamy się trudnego wyścigu, bo jego dystans będzie dłuższy niż innych rund WEC - mówi Buemi. 

Szczęśliwe miejsce dla Toyoty
Toyota na torze w Sebring odnosiła już sukcesy w przeszłości. Obiekt, który powstał po likwidacji lotniska wykorzystywanego podczas drugiej wojny światowej, gości 12-godzinny wyścig od 1952 roku. Prowadzona przez Juana Manuela Fangio II oraz Andy’ego Wallace’a Eagle Mark III Toyota w 1992 i 1993 roku zwyciężyła w imprezie, a potem triumfowała w klasyfikacji generalnej cyklu IMSA GT Championship.

W tym roku wyścig odbędzie się wyjątkowo w piątek. Rywalizacja rozpocznie się o godz. 21 czasu polskiego. Dystans wyścigu ustalono na 1000 mil. Nie tylko terminarz amerykańskiej rundy jest wyjątkowy. Obiekt też stwarza przed zespołami wyzwania nieznane z innych części świata. Zamiast klasycznych garaży przy pitlane tor w Sebring ma tzw. amerykańską ścianę, czyli niewysoki murek, który oddziela mechaników od pitlane. Wymusiło to na zespołach zastosowanie rozwiązań tymczasowych, a na placu stanęło małe miasteczko kontenerowo-namiotowe.

W weekend zespoły przeprowadziły ostatnie testy przed ściganiem. Na środę zaplanowano oficjalne treningi, a na czwartek kwalifikacje. Wyścig w piątek od godz. 21 polskiego czasu. Transmisja na żywo w Eurosporcie.

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!