W wyścigu numer dwa Gabrielle Tarquini, po pięknej walce, zajął miejsce na podium, ustępując jedynie Lopezowi. Pozostałe Hondy Civic uplasowały się na piątej i szóstej pozycji.
Pod koniec pierwszego okrążenia Tarquini zdołał awansować z siódmej pozycji startowej na czwarte miejsce. Na drugim okrążeniu Włoch pojechał jednak zbyt szeroko i spadł na siódmą pozycję, jednak po raz kolejny zaprezentował ducha walki, przedostając się na czwarte miejsce na siódmym okrążeniu. Tym razem Monteiro miał pecha, ponieważ jego Honda Civic została uderzona w tył przez samochód prowadzony przez obecnego lidera w klasyfikacji kierowców (Yvana Mullera - przyp. red.) , w rezultacie czego zawodnik numer 18 wyjechał poza tor. Umiejętności Tiago pozwoliły mu jednak szybko powrócić do walki o kolejne pozycje. Sprawca zderzenia dostał karę przejazdu przez aleję serwisową, w związku z czym Gabriele uplasował się na drugim miejscu, które utrzymał aż do końca wyścigu. Tiago również wyprzedził kilka samochodów doganiając Michelisza i dwie Hondy Civic przekroczyły linię mety niemal jednocześnie na piątym i szóstym miejscu.
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej po wyścigu Gabriele chwalił swoją auto i postępy, jakich dokonali inżynierowie. - Mam naprawdę dobry samochód. Dokonaliśmy kilku modyfikacji w konfiguracji podwozia, które w znaczący sposób poprawiły osiągi. Nawet niewielkie zmiany, jak na przykład zmiana ciśnienia w oponach dokonana pomiędzy pierwszym i drugim wyścigiem, przyczyniają się do zwiększenia prędkości mojej Hondy Civic – podkreślił.
Cykl WTCC przenosi się teraz do Kalifornii, gdzie na początku września odbędzie się wyścig na torze Sonoma.