Pochodzenie nazwy
Auta Lamborghini od lat czerpią nazwy ze świata rasowych byków. W tym przypadku pracownicy włoskiej marki zdecydowali się cofnąć w głąb historii, tytułując nowego SUV-a Lamborghini mianem Urusa. Tym określeniem jest nazywany wymarły przodek niektórych ras bydła domowego, w języku polskim znany jako tur.   

Osiągi Urusa
Samochód napędza 4-litrowy silnik V8 twin-turbo o aluminiowym bloku rozwijający moc 650 koni mechanicznych i mogący się popisać momentem obrotowym wynoszącym 850 Nm. Z taką jednostką pod maską to ważące niespełna 2200 kg auto rozpędza się od 0 do 100 km/h w 3,6 s i może osiągnąć prędkość 305 km/h. Napęd jest przekazywany na obie osie za pośrednictwem ośmiostopniowej manualnej skrzyni biegów. Osiągi auta sprawiają, że jest to najszybszy SUV aktualnie dostępny na rynku.

Skrętne tylne koła
Nowy SUV Lamborghini, jak przystało na auta włoskiej marki, jest samochodem luksusowym i zaawansowanym technicznie. W wyposażeniu znajdziemy m. in. kamerę 360 stopni, asystenta świateł drogowych, obsługę głosową, system audio o mocy 1 700 watów, bezdotykowe otwieranie pokrywy bagażnika czy możliwość przełączania pomiędzy trybami jazdy zgodnie w zależności od nawierzchni. Auto wyposażono również w system tylnych kół skrętnych znany z supersamochodu Lamborghini Aventador S, który poprawia sterowność pojazdu.

Cena Urusa wynosi ponad 700 tys. złotych nie wliczając podatków. Dostawy do klientów mają rozpocząć się wiosną przyszłego roku.