Mclaren i jego produkcyjny P1

LeadPhoto Mclaren i jego produkcyjny P1
To co rozpala wyobraźnie fanów motoryzacji to kształty i liczby. Mclaren P1 jest autem, które na długo zagości w formie plakatów w pokojach nastolatków. Porywająca sylwetka i kosmiczne osiągi te dwie rzeczy nieodłącznie towarzyszą P1.
Content

Sukcesor słynnego modelu F1 musiał zmierzyć się z jego legendą, a styl w jakim to czyni jest niesamowity. Sprint od 0 do 300 km/h w przypadku nowego modelu zajmuje zaledwie 16,5 sekundy, to aż o 5,5 s. szybciej niż jego protoplasta. Do setki 2,8 s. do 200 6,8 s. W pełni ceramiczne hamulce gwarantują wrażenie porównywalne z zarzucaniem kotwicy, na wyhamowanie auta ze 100 km/h potrzeba zaledwie 30,2 m. Prędkość maksymalną ograniczono do 350 km/h.

Łączna moc auta wynosi 903 konie mechaniczne i uzyskiwane jest z podwójnie doładowanej V6-tki i KERS-u. P1 na samym silniku elektrycznym może przejechać 11 km, a średnie spalanie deklarowane przez producenta wynosi 8,3 l/100km

Wykonanie każdego egzemplarza trwa 17dni, a powstanie jedynie 375 sztuk. Nad każdym pracuje ekipa 82 wykwalifikowanych pracowników.

P1 czeka nie lada wyzwanie, aby udowodnić swoją wartość musi pokonać na torze Nurburgring swojego konkurenta - Porsche 918, które w tym roku wykręciło rekordowy czas 6 min 57 s.

Oczywiście znajdą się motoryzacyjni puryści, którzy powiedzą, że P1 to nie to co F1, że ten stary był kunsztem mechanicznym, że wolnossący silnik kulturą pracy i liniowym przyrostem mocy i momentu nigdy nie zostanie dogoniony przez konstrukcje doładowane. Zapominają o jednym, że w naturze konieczny jest postęp, bo bez niego ciągle poruszalibyśmy się na własnych nogach. Nowy P1 to manifest tego, co obecnie można osiągnąć w aucie drogowym, jeśli tylko pokona Porsche 918 z pewnością zapisze się na kartach historii.

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!