RAJD SARDYNI: TEN NAJTRUDNIEJSZY!
Po Argentynie i Portugalii, cykl WRC odwiedza kolejny kraj, w którym sport rajdowy cieszy się olbrzymią popularnością i wzbudza niezwykłe emocje. Włochy zapisały się mocno i trwale w kronikach tej dyscypliny. Kierowcy, zespoły i producenci z tego kraju osiągali niezapomniane sukcesy zarówno przed, utworzeniem Rajdowych Mistrzostw Świata WRC, jak i w dwóch pierwszych dekadach rozgrywania tego cyklu. W 2004 r. legendarny Rajd Sanremo został zastąpiony w kalendarzu WRC przez Rajd Sardynii. Dzięki tej zmianie zawodnicy przenieśli swą rywalizację w tereny zupełnie inne od tras Włoskiej Riwiery.
Odcinki specjalne na drugiej co do wielkości wyspie Morza Śródziemnego są niesamowicie skomplikowane – wymagające dla ludzi, dla samochodów, dla ogumienia. Drogi, najczęściej wąskie i kręte, biegną przez gęste zarośla, które wchodzą aż na pobocza i skrywają duże kamienie, grożące uszkodzeniem koła przy zbyt śmiałych cięciach. Nawierzchnie pokrywa gruba warstwa piasku i drobnego pyłu, przez co dużego znaczenia nabiera kolejność startowa. Pierwsi kierowcy „odkurzają” świeżą trasę czyli przecierają luźne warstwy szutru, zmagając się z gorszą przyczepnością niż startujący nieco później. Sytuacja ta zmienia się diametralnie podczas drugich przejazdów tych samych oesów. Po południu zawodnicy muszą się liczyć z głębokimi koleinami, wyrytymi na torze jazdy przez poprzedników. Spod szutru wychodzą coraz większe kamienie – wtedy z kolei najtrudniej mają ci, którzy startują jako ostatni. Jeśli dodamy do tego temperatury, które przez cały weekend oscylować będą wokół 30 st. C., nietrudno zrozumieć, czemu zespoły i załogi podchodzą do siódmej rundy sezonu z dużym respektem.
Rajd rozpocznie się we czwartek wieczorem od ceremonii startu w miejscowości Alghero. Po rozegraniu krótkiego superoesu na dystansie 2 km, zawodnicy przejadą z zachodniej do wschodniej części wyspy i na noc odstawią auta do parc fermé w Olbii. Dzięki temu w piątek od rana rajd przeniesie się na słynące z trudności odcinki specjalne Terranova i Monte Olia. Jednak najintensywniejszy program przewidziany jest na sobotę – obejmuje on długie oesy Monti di Ala’ i Monte Lerno. Na drugim z nich znajduje się kultowa hopka Micky’s Jump, zawsze obsadzona tłumami entuzjastycznej publiczności. Z kolei etap niedzielny ma charakter sprintu. Składa się on z tylko z czterech krótkich odcinków specjalnych, ale rozgrywany jest bez przerwy serwisowej.