Toyota Hilux - legenda powraca w wielkim stylu
Toyota Hilux jest produkowana już od 48 lat. To jeden z niewielu modeli, który był w stanie oprzeć się pomysłowości angielskiej ekipy Top Gear. Dziennikarze próbowali ją zatopić, zrzucili z wysokości, ale pancerna konstrukcja Toyoty przetrwała.
Najnowszy model został zbudowany od podstaw - zdaniem Japończyków to po prostu należało się legendzie. Karoseria pick-upa spełnia standardy stylistyczne, które charakteryzują najnowsze Toyoty. Współczesność zajrzała też do kabiny. Wnętrze zaprojektowano w stylu, który spotykamy w samochodach osobowych, a na centralnej konsoli Japończyka montowany jest 7-calowy ekran multimedialny.
Ładowność Hiluxa wynosi ponad 1000 kg, a napęd 4x4 nadal okazuje się naprawdę zdolny. Pick-up nie boi się dużych przełomów na drodze off-roadowej i śliskich odcinków błotnych. W ofercie są 4 silniki - z czego trzy to Diesle. 2,5-litrowy motor dysponuje mocą 102 KM, 2,4-litrowy 150 KM, a 2,8-litrowy 177 KM. Benzyniak ma pojemność 2,7 litra i generuje 166 KM. Samochód został wyposażony w szereg systemów dzięki, którym auto dorównuje w terenie modelowi Land Cruiser. Warto przy tym wspomnieć o blokadzie tylnego dyferencjału, wspomaganiu zjazdu z wzniesienia, które działa podczas jazdy do przodu i do tyłu oraz funkcji ruszania pod górę. Ceny nowego Hiluxa startują od 109 347 zł brutto.
Fiat Fullback - włoski pick-up z japońskim rodowodem
Władze Fiata zauważyły duży potencjał na rynku pick-upów. Dlatego zdecydowały się na
wprowadzenie tego typu auta do sprzedaży. Fullback jest bratem bliźniakiem Mitsubishi L200. Różnice? Najbardziej zasadnicza dotyczy stylistyki, a właściwie pasa przedniego. Powinowactwo z Japończykiem to wada i zaleta. Wada, bo Włosi nie pokusili się o stworzenie własnej konstrukcji. Zaleta, bo za 102 500 zł netto dostajemy samochód ze sprawdzoną technologią.
Fullback może być skonfigurowany na kilka sposobów. W ofercie są modele z pojedynczą lub podwójną kabiną. Do napędu Fiata służy 2,4-litrowy silnik Diesla o mocy 150 lub 180 KM. Wszystkie modele mają napęd na cztery koła.
SsangYong Actyon Sports - koreańska oryginalność
Na polskim rynku, w segmencie pick-upów zdarzają się też i egzotyczni gracze. Idealnym przykładem jest SsangYong Actyon Sports. W pierwszej kolejności należy zaznaczyć, że Koreańczycy dosyć specyficznie obmyślili sobie koncepcję stylistyczną. Odrzucili prostotę i praktyczność na rzecz kształtu inspirowanego samochodami z nadwoziem coupe.
SsangYong Actyon Sports jest produkowany od roku 2006. Trzy lata temu model przeszedł lifting. Koreańczyk jest wyposażony w 2-litrowy silnik Diesla o mocy 155 KM. Cennik zaczyna się od niespełna 90 tys. zł.
Mitsubishi L200 - ostry wygląd, ta sama praktyczność
Japoński pick-up przeszedł niedawno modernizację. Pod maską Mitsubishi ląduje 2,4-litrowy silnik Diesla o mocy 180 KM. Moc jest przekazywana na cztery koła za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni. Nad trakcją czuwa system Super Select 4WD II, wyposażony w reduktor.
Pewne rzeczy w Mitsubishi L200 pozostały jednak bez zmian. Wnętrze nadal jest plastikowe, ale świetnie się sprawdza podczas ciężkiej pracy. Ile trzeba zapłacić za japońskiego pick-upa? Co najmniej 109 990 zł.
Volkswagen Amarok - Niemcy też dostrzegli pick-upy
Volkswagen nigdy wcześniej nie miał w swojej ofercie samochodu typu pick-up. Niemiecka marka musiała jednak zauważyć potencjał w tym segmencie, skoro 7 lat temu zdecydowała się na wdrożenie do sprzedaży modelu Amarok. Historia auta zaczęła się w roku 2005 od przedstawienia koncepcji pojazdu. 24 miesiące później zaprezentowany został koncept.
Amarok znaczy „wilk arktyczny”. Volkswagen wyposaża go w dwa silniki. Benzyniak ma pojemność dwóch litrów, turbosprężarkę i 160 KM. Diesel również ma pojemność dwóch litrów, ale występował w sumie w czterech wersjach mocy. Kierowca mógł wybrać model oferujący 122, 140, 163 lub 180 KM. Ceny Amaroka w polskich salonach zaczynają się od niespełna 107 000 zł.
Nissan NP300 Navara - kolejna nowość w segmencie
Pod koniec 2015 roku do salonów trafił nowy Nissan Navara. Szczególnie uderzająca zmiana dotyczy stylistyki. Pick-up otrzymał ostrzej zarysowane linie i sporo nowoczesnych akcentów. Navara przestała być spartańskim wołem roboczym i stała się autem nieco bliższym SUV-om.
W kabinie Nissana mieści się pięć osób. Na rynku występuje wersja z jedną i dwiema parami drzwi. Podstawą karoserii jest oczywiście rama. Napęd trafia na cztery koła. To połączenie sprawia, że możliwości terenowe Navary są dobre. W cenniku króluje silnik wysokoprężny. Motor dCi ma pojemność 2,3 l. Może generować 160 lub 190 KM. Ceny japońskiego pick-upa zaczynają się od 115 220 zł.
Ford Ranger - strażnik w Polsce
Ford chciał zaszczepić w europejskiej ofercie choć odrobinę opowieści o amerykańskim pick-upie. W tym celu stworzył Rangera. Auto sprzedaje się dobrze, przez co Amerykanie w 2015 roku zdecydowali się na lifting modelu. Modernizacja skupiła się na stylizacji i objęła pas przedni oraz deskę rozdzielczą. Skutek? Ranger nadal ma dość prosty kształt, ale nie brakuje mu nowoczesnych akcentów.
Ładowność paki w Fordzie to 1250 kg. W ofercie funkcjonują dwa silniki Diesla. Pierwszy ma pojemność 2,2 l i występuje w dwóch wersjach mocy - 130 i 160 KM. Drugi został wyposażony w pięć cylindrów, dzięki czemu ma pojemność 3,2 l i 200 KM. Ceny Rangera w Polsce zaczynają się od 80 000 zł netto.
Isuzu D-Max - stara szkoła
Nowe Isuzu być może wygląda nowocześnie, a w jego wnętrzu pojawił się przyjemnie wyglądający kokpit. Pod nadwoziem ukrywa się jednak stara i sprawdzona technologia. Pod maską Isuzu pracuje silnik wysokoprężny. Diesel ma pojemność 2,5-l i za sprawą doładowania rozwija 163 KM. Za tak skonfigurowane auto trzeba zapłacić 84 950 zł netto.
Na koniec ciekawostka. Jeden egzemplarz białego Isuzu D-Maxa został wyposażony w przeszkloną platformę. Dzięki temu mógł się stać oficjalnym papamobile, podczas wizyty papieża Franciszka w Polsce - w trakcie Światowych Dni Młodzieży.
Great Wall Steed - Chiny atakują!
Chińska motoryzacja rzeczywiście powoli zaczyna wchodzić na rynek europejski. Przykład można znaleźć także w segmencie pick-upów w Polsce. Model Great Wall Steed od jakiegoś czasu jest sprzedawany w kraju nad Wisłą. Ma proste nadwozie, w ofercie dwa silniki. Benzyniak został pożyczony od Mitsubishi. Mowa o 2,4-litrowej jednostce o mocy 122 KM. 2-litrowy Diesel oferuje 139 KM. Chiński pick-up przekazuje napęd na cztery koła. Standardem jest również reduktor. Cena bazowa Great Wall Steed to ok. 103 500 zł.
Tata Xenon
Tata Xenon prezentuje się trochę niespójnie. O ile linia kabiny całkiem miło dla oka wspina się ku górze, o tyle skrzynia ładunkowa wygląda na doklejoną na siłę. Prawda jest jednak taka, że nie można wiele wymagać od auta, które kosztuje niespełna 80 tys. zł. Pick-up jest napędzany silnikiem wysokoprężnym o pojemności 2,2 l o mocy 140 KM. Indyjskie auto nie jest demonem prędkości, ale może przewieźć nawet 1000 kg ładunku. Tata nie jest mocnym graczem w Polsce, ani na rynku europejskim. Znajduje jednak swoich amatorów.