Ogromny pech Miko Marczyka

LeadPhoto Ogromny pech Miko Marczyka
Pięć z siedmiu odcinków ukończonych na podium, w tym trzy wygrane i pozycja wiceliderów 52. Rajdu Dolnośląskiego-Hotel Zieleniec – taki był bilans jazdy załogi Skoda Polska Motorsport w drugiej rundzie tegorocznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski po pierwszym dniu rywalizacji. Niestety na odcinku Rogówek ekipa musiała wycofać się z dalszej rywalizacji.
Content

Bład fatalny w skutkach
Ten dzień jest dla naszego zespołu niełatwym, natomiast również z takich dni składają się rajdy, które tak bardzo nas ekscytują. Zarówno w sobotę jak i niedzielę wykonywaliśmy założenia, które przy mojej wiedzy o rajdach - niezależnie od tempa jazdy - mogą owocować dobrymi wynikami, jak i mogą skończyć się poza drogą. Jest mi bardzo przykro ze względu na niedzielne zdarzenie. Na odcinku Rogówek, który od samego startu przypadł nam do gustu, popełniłem błąd podczas hamowania, zahaczając pobocze drogi, w konsekwencji czego wypadliśmy z trasy i nie mogliśmy kontynuować jazdy. Jestem dumny z pracy całego zespołu i razem jesteśmy już myślami na Rajdzie Nadwiślańskim. Bardzo dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie, którego nam udzielacie - w szczególności w takich chwilach bardzo to doceniam. – podsumował swój występ Mikołaj Marczyk.

Lekcja na przyszłość
Sobotę skończyliśmy na bardzo dobrym, drugim miejscu w generalce. To wynik, który przed sezonem mógł wydawać się nieosiągalny. Mimo tego do drugiego etapu wystartowaliśmy skoncentrowani. Nie chcieliśmy za wszelką cenę przesadzać i ryzykować, bo cele mamy jasno określone. Mikołaj wykonał świetną pracę, był skupiony na tym, abyśmy dzisiaj stanęli na mecie. Domyślam się, że tak ambitnemu zawodnikowi jak Miko trudno pogodzić się z takimi sytuacjami, jednak to jest dla nas niezwykle ważna lekcja, której teraz musimy wyciągnąć jak najwięcej wniosków. – powiedział Szymon Gospodarczyk, pilot Mikołaja Marczyka.

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!