Podium w Rydze dla Sébastiena Loeba

LeadPhoto Podium w Rydze dla Sébastiena Loeba
Sébastien Loeb, zwycięzca biegu półfinałowego, powtórzył swój ubiegłoroczny sukces na torze w Rydze. W dziesiątej rundzie Samochodowych Mistrzostw Świata FIA w Rallycrossie francuski kierowca ponownie zajął trzecie miejsce.
Content

Ryski weekend rozpoczął się dla Sébastiena Loeba nie najlepiej, od 10 miejsca w serii kwalifikacyjnej Q1. Dziewięciokrotny Mistrz Świata WRC potrafił jednak szybko i skutecznie odrobić straty. Po wygraniu serii Q4 Loeb plasował się na drugim miejscu w klasyfikacji, a kiedy zwyciężył także w biegu półfinałowym, na starcie do finału stanął z wielkimi ambicjami. Niestety, po niezbyt udanym starcie, wypchnięty z toru jazdy przez jednego z rywali, Loeb znalazł się w środku stawki. W drugiej fazie wyścigu zdołał wyprzedzić trzech zawodników i zbliżyć się do czołówki.

Do mety dotarł na trzecim miejscu, po raz szósty w tym sezonie zaliczając miejsce na podium. Dla Peugeot 208 WRX to już ósmy taki wynik w tym roku.

Dla Timmiego Hansena weekend w Rydze nie był udany. Szwedzki kierowca ukończył kwalifikacje na siódmym miejscu, w półfinale był piąty i po raz pierwszy w tym sezonie nie wywalczył awansu do finału.

Młody Kevin Hansen radził sobie bardzo dobrze – w serii Q1 zajął szóste miejsce, w Q3 poprawił je na czwarte i po raz kolejny z łatwością dostał się do biegu półfinałowego. Niestety, gdy szanse na udział w wyścigu finałowym wydawały się już bardzo realne, nietrafiona strategia rozegrania półfinału pogrzebała te nadzieje.

W Rydze pokazaliśmy duży potencjał, ale z wielu powodów nie udało nam się pozbierać kawałków układanki w całość. Dlatego czujemy się nieco rozczarowani. W półfinale Timmy stracił dużo czasu i okrążeń na pojedynek z Bakkerudem. Skupieni na zaciętej rywalizacji ze sobą, obaj zawodnicy zgubili z oczu czołówkę. W drugim biegu półfinałowym wyznaczyliśmy Kevinowi przedwczesne wykorzystanie skrótu joker lap, przez co stracił szansę na awans do finału – szansę większą niż w wielu poprzednich rundach. Kiedy Sébastien wygrał swój półfinał, wydawało mi się, że zwycięstwo jest w jego zasięgu, jednak w finale zdarzył mu się słaby start. Jego szanse ostatecznie uciekły, gdy w niezbyt sportowy sposób przyblokował go Ekström. Na szczęście w drugiej fazie biegu Sébastien znakomicie odrabiał straty i awansował o kilka miejsc. Johanowi Kristofferssonowi gratuluję zdobycia tytułu mistrzowskiego. Zaliczam go do najszybszych i najgroźniejszych konkurentów, a przy tym zawodników, którzy są zawsze fair w walce na torze. Bardzo go cenimy, a poza tym Johan jest bliskim kolegą Timmy’ego i Kevina. W pełni zasłużył na tytuł mistrza – uważa Kenneth Hansen, szef zespołu.

Bilans z tego weekendu uważam za raczej dobry. Mam drugie miejsce w kwalifikacjach, wygraną w serii Q4, wygrany bieg półfinałowy i trzecie miejsce w finale, nie ma więc powodów do narzekania. Jednocześnie, przyznaję, że w finale mogłem pewnie osiągnąć więcej, ale uniemożliwił mi to nieudany start. Z kolei Mattias wystartował doskonale i na zakręcie wcisnął mi się od strony wewnętrznej. Cisnął bardzo mocno i sprawił, że straciłem tor jazdy. Wyjechałem na żwir i wtedy wyprzedziło mnie kilku zawodników. Znalazłem się w ogonie peletonu. Od tej chwili jechałem dobrze, odzyskiwałem stracone pozycje i zaliczyłem miejsce na podium. Tempo mojej jazdy było świetne. Satysfakcję sprawia nam fakt, że jesteśmy już w stanie nawiązać walkę z Volkswagenami. Brawa dla Johana Kristofferssona, zdobywcy tytułu! Rozegrał doskonały sezon, był szybki i regularny, zawsze skuteczny i zawsze w pełnym ataku – mówiSébastien Loeb (Peugeot 208 WRX z numerem startowym 9), 3. miejsce.

Sobotnie przejazdy kwalifikacyjne miałem całkiem udane, ale przez słaby start wypadłem źle w serii Q3. Co prawda wygrałem później w Q4, ale ponieważ wtedy tor już wysychał po deszczu, w klasyfikacji pozostałem na dość dalekim miejscu. W półfinale miałem świetny start, za to później drogo kosztowała mnie walka z Bakkerudem. W pewnej chwili znalazłem się po zewnętrznej zakrętu, wypadłem na trawę. W końcu wyprzedziłem Nitissa, ale wtedy było już za późno, bym miał szansę dogonić czołówkę. W dodatku przed metą miałem problemy z instalacją elektryczną. W ten sposób po raz pierwszy w tym sezonie nie zakwalifikowałem się do finału. Nie ma co ukrywać, to spore rozczarowanie – podsumowuje Timmy Hansen (Peugeot 208 WRX z numerem startowym 21).

To był kolejny weekend, w którym osiągałem znakomite tempo jazdy. Szóste miejsce w serii Q1, a potem czwarte w Q3, to dla mnie bardzo dobre wyniki. Nie mogłem się doczekać startu w półfinale. Niestety, na starcie zrobił się straszny bałagan i na dodatek wydarzył się wypadek, po którym Petter Solberg trafił do szpitala. Bardzo nas to przygnębiło. Później popełniliśmy błąd strategiczny – wykorzystanie joker lap już na drugim okrążeniu okazało się mało rozsądne. W efekcie tego manewru zostałem zablokowany na czwartej pozycji – w sytuacji, w której naprawdę było mnie stać na pierwszy w tym sezonie awans do finału – mówi Kevin HANSEN (Peugeot 208 WRX z numerem startowym 71).

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!