Pełen gaz w piątym rajdzie szutrowym w sezonie – średnia prędkość w Rajdzie Polski była najwyższą średnią w tym sezonie. Zwycięzca Sébastien Ogier ukończył 304,21 kilometrów odcinków specjalnych ze średnią prędkością 118,5 km/h. Dziewiąty OS, na którym najlepszy czas zaliczył Andreas Mikkelsen, był zarazem najszybszym oesem w historii Polo R WRC w Rajdowych MŚ. Liczący 12,89 km odcinek „Wieliczki” Norweg przejechał ze średnią prędkością 136,88 km. 80,21 procent długości tego odcinka specjalnego Mikkelsen pokonał na pełnym gazie.

Ciężka praca, mało snu – Rajd Polski zmuszał kierowców, pilotów, mechaników i inżynierów do maksymalnego wysiłku. Dni zaczynały się o świcie i kończyły czasem po północy. Także kierowcy i piloci byli wyczerpani po długich etapach dojazdowych, które w niektórych przypadkach prowadziły aż na Litwę, gdzie mechanicy i inżynierowie mieli w swoim kalendarzu zadań tak zwane „remote service”. Mnóstwo energii kosztowała mechaników Volkswagena sobota. Podczas południowego serwisu team Jari-Matti Latvali i Miikka Anttili miał wyjątkowo dużo pracy. 

Na 14-tym odcinku specjalnym Rajdu Polski Latvala uszkodził zawieszenie przedniego lewego koła w swoim Polo R WRC. W ciągu zaledwie 28 minut mechanicy Latvali – przy cennej pomocy mechaników Sébastiena Ogiera, wymienili: przednie amortyzatory, całą przednią oś z układem kierowniczym, wspornik przedniego lewego koła, przednią osłonę podwozia, silnik wycieraczek, przednią szybę, maskę silnika oraz lewy przedni błotnik wraz z chlapaczem. No i jeszcze torbę z narzędziami, której zawartość Latvala/Anttila wykorzystali do awaryjnej naprawy na odcinku dojazdowym. Wysiłek się opłacił: Latvala/Anttila jechali coraz lepiej i przesunęli się z siódmej pozycji na piątą oraz wygrali jeszcze pięć odcinków specjalnych, a na pozostałych odcinkach byli zawsze w najlepszej trójce. 

Zwycięzca Sebastian Ogier tak skomentował swój sukces:
- Po prostu wspaniałe, to zwycięstwo jest ważne dla mistrzostwa świata! Julien i ja zaliczyliśmy tutaj w Polsce perfekcyjny rajd. Odcinki specjalne były niesamowicie szybkie, a liczni kibice wzdłuż trasy po prostu wspaniali. Człowiek jako kierowca cieszył się każdym kilometrem. Dzisiaj, ostatniego dnia, znów było kilka pięknych odcinków, na których musiałem się zmuszać, aby nie dać absolutnego pełnego gazu. Bo naturalnie nie chcieliśmy jechać zbyt ryzykownie i nie narażać na szwank naszej przewagi. Ogromne dzięki dla mojego zespołu, który codziennie podstawiał mi perfekcyjnie przygotowany samochód. Polo R WRC sprawia po prostu przyjemność, pędzisz 200 na godzinę przez las i wszystko działa precyzyjnie, jak w szwajcarskim zegarku.