Macan jest krótszy i niższy od modelu Cayenne, ale niewiele węższy. Zbudowany na płycie podłogowej Audi Q5, dzieli z nim większość podzespołów. Pomimo wspólnej bazy, inżynierowie Porsche zdecydowali się na przekonstruowanie całego zawieszenia, jeszcze bardziej pod kątem dróg asfaltowych.

Podstawową jednostką napędową w chwili debiutu będzie 340 konny, podwójnie doładowany silnik benzynowy o pojemności 3 litrów. Odmiana ta oznaczona jako Macan S oferuje bardzo dobre osiągi - 5.4 s. do setki oraz prędkość maksymalną 254 km/h, to wszystko przy zachowaniu średniego zużycia paliwa na poziomie 9 l/100 km.
Dla spragnionych wrażeń dostępna będzie wersja oznaczona jako Turbo z 3,6 litrowym V6 również wspomaganym dwoma turbosprężarkami, rozwija ona równe 400 koni mechanicznych i pozwala na sprint od 0 do 100km/h w zaledwie 4,6 s. (z opcjonalnym pakietem Sport Chrono), a wskazówka prędkościomierza mknie aż do 266 km/h.
Oszczędni mogą wybrać odmianę Diesla o pojemności 3 litrów i mocy 258 KM. Zapewnia ona najsłabsze osiągi z całej gamy - 6,3 s. do 10kkm/h i V-max 230 km/h. Za cenę niższych osiągów otrzymujemy wyjątkowo niskie zużycie paliwa, oscylujące w okolicy 6 l/100km.
W późniejszym czasie spodziewane są mniejsze jednostki 4-cylindrowe o pojemności 2 litrów w odmianie benzynowej i wysokoprężnej.

Stylistycznie nie ma tu rewolucji, front pojazdu zachowuje kształty znane z Cayenna, linia boczna pełna jest krągłości a tył opada łagodnie, zapewniając przyzwoitą przestrzeń bagażową. Standardowo, słabsze wersję wyposażono w 18 calowe koła, a w wersji Turbo o cal większe. W opcji na klientów czekają nawet "dwudziestkijedynki", jednak odradzamy je na nasze drogi.

Wnętrze kontynuuje styl zapoczątkowany przez Panamerę, jest tu przytulnie i nowocześnie, a materiały użyte do produkcji są z najwyższej półki.

Nie znamy jeszcze oficjalnych cen u Polskiego dystrybutora, jednak należy się spodziewać, że podstawowa wersja zostanie wyceniona na ok 239 tys. zł.