Porsche wygrywa Le Mans 2015

LeadPhoto Porsche wygrywa Le Mans 2015
W tegorocznym wyścigu 24h w Le Mans Porsche zwyciężyło po raz 17, Audi nie udało się co prawda triumfować po raz czternasty – zajęło miejsca trzecie, czwarte i siódme – ale udało się przedłużyć szczęśliwą passę obecności na podium tego najsłynniejszego na świecie wyścigu długodystansowego. Zawiodła Toyota, która była wyraźniej mniej konkurencyjna niż rok temu.
Content

-To był przykład sportu motorowego na najwyższym poziomie. Widzowie ujrzeli wspaniały, długodystansowy wyścig, w którym dwie siostrzane marki spod znaku jednej Grupy - Audi i Porsche, walczyły o zwycięstwo w ciężkim i emocjonującym pojedynku - powiedział prof. Rupert Stadler, prezes zarządu Audi AG, który jako jeden z pierwszych gratulował zwycięzcom w bazie Porsche.

- Możemy tylko pogratulować naszym kolegom ze Stuttgartu, ponieważ dobrze wiemy, jak trudno jest wygrać ten wyścig- dodał Stadler.

Audi pomimo przegranej z Porsche zanotowało inny sukces - ustanowiło nowy rekord toru: 3 min.17,475 sek.

W 83. edycji klasyka wyścigów długodystansowych, główna walka rozegrała się pomiędzy Audi a Porsche. Obie marki na zmianę obejmowały prowadzenie, zanim szereg wydarzeń, które nastąpiły w niedzielny ranek i przedpołudnie, przypieczętował kolejność na mecie.

Wszystkie trzy Audi R18 e-tron quattro były szybkie, ale nie miały szczęścia. André Lotterer, Marcel Fässler i Benoît Tréluyer, pomimo wcześniejszej awarii ogumienia, walczyli o zwycięstwo. Niestety w niedzielę, krótko przed godz. 7.00, odpadła duża część osłony silnika ich bolidu, co wpłynęło na kolejne uszkodzenia samochodu. Naprawę przeprowadzono bardzo sprawnie w zaledwie 6 min.56 sek., ale dwa stracone okrążenia były już nie do odrobienia.

Lucas di Grassi, Loïc Duval i Oliver Jarvis stracili szansę na zwycięstwo w wyniku dziwnego, choć spektakularnego wypadku. Na odcinku „Indianapolis”, krótko przed końcem trzeciej godziny wyścigu, Loïc Duval, gdy wykonywał manewr wyprzedzania wolniejszych pojazdów, uderzył gwałtownie w bariery ochronne i dodatkowo został uderzony od tyłu przez nadjeżdżający pojazd klasy GTE. To, że jego R18 e-tron quattro po czterominutowej naprawie mogło kontynuować wyścig, wywołało zdumienie i uznanie wśród obserwatorów. Ostatecznie załoga di Grassi, Duval, Jarvis, zajęła czwarte miejsce.

Długo wydawało się, że największe szanse na zwycięstwo ma Audi R18 e-tron quattro prowadzone przez Filipe Albuquerque, Marco Bonanomi’ego i nowicjusza w klasie LMP1 René Rast’a. Przez dłuższy czas pozostawało bowiem w czołówce, a nawet kilkakrotnie objęło prowadzenie. Niestety, z powodu problemów z systemem hybrydowym, w niedzielne przedpołudnie spadło w klasyfikacji za obydwa najlepsze Porsche. Na trzy godziny przed końcem wyścigu, w konsekwencji problemów z systemem hybrydowym, musiano wymienić lewy przedni wał napędowy. Naprawa trwała 17 minut i przypieczętowała siódme miejsce w klasyfikacji końcowej.

Audi R18 e-tron quattro i jego załoga: André Lotterer, Marcelem Fässler i Benoît Tréluyer obroniło prowadzenie w klasyfikacji kierowców mistrzostw świata w wyścigach długodystansowych WEC-FIA. Pierwsza okazja do rewanżu za Le Mans nadarzy się 30 sierpnia, podczas wyścigu WEC na torze Nürburgring.

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!