Zespoły rywalizujące w Rajdowych Mistrzostwach Świata, które przybyły na Korsykę na czwartą rundę bieżącego sezonu, zastały na wyspie wiosenną pogodę. Odcinek testowy odbył się w promieniach słońca, które szybko podnosiło poranną temperaturę.
Kris Meeke i Paul Nagle poprzestali na trzech obowiązkowych przejazdach trasy. Brytyjsko-irlandzka załoga zaliczyła trzeci czas. Szybsi o kilka dziesiątych sekundy byli Sébastien Ogier i Hayden Paddon.
Craig Breen i Scott Martin również przejechali trasę odcinka trzykrotnie. Drugi przejazd dał im ósmy wynik w tabeli czasów.
Stéphane Lefebvre i Gabin Moreau, korzystający z każdej okazji, by poznawać charakter asfaltowych odcinków specjalnych Tour de Corse, pojawili się na trasie aż sześć razy. W ostatnim przejeździe młodzi Francuzi zaliczyli swój najlepszy czas, który zapewnił im dziewiąte miejsce.
Po odcinku testowym uczestnicy rajdu wracają do Ajaccio. Ceremonia startu rozpocznie się na placu Miot, w czwartek o godzinie 18:30. Samochody spędzą noc w parc fermé i w piątek rano wyruszą na pierwszą pętlę złożoną z dwóch odcinków specjalnych.
POWIEDZIELI:
KRIS MEEKE
Nasz samochód jest szybki na tych trasach i cieszę się, że to pokazałem. Z drugiej strony, odcinek testowy nie był reprezentatywny dla oesów, jakie czekają nas podczas rajdu. Tutejsze próby są długie, dlatego czynnikiem o decydującym znaczeniu będzie umiejętność oszczędzania opon. Jak przed każdym rajdem, nie mogę już doczekać się startu. Wszyscy, którzy brali udział w Rajdzie Korsyki w ubiegłym sezonie, dobrze znają trasy, co zapowiada wyrównaną rywalizację. Prognozy pogody zapowiadają, że będzie ładnie – liczę na to, że się sprawdzą.
CRAIG BREEN
Dzisiaj rano wszystko poszło nam dobrze. Mamy dobre ustawienia auta i nasz C3 WRC prowadzi się bardzo pewnie. Przekonałem się, że wraz z przejazdami kolejnych zawodników trasa bardzo szybko się brudzi – na cięciach zakrętów koła aut narzucają na asfalt ziemię i kamyki. Mimo to przed startem jestem spokojny i pewny siebie.
STÉPHANE LEFEBVRE
Potrzebowałem jak najwięcej treningu na tych wąskich drogach – poznawałem ich specyfikę i znajdowałem sobie punkty odniesienia. Podczas pierwszych przejazdów zanadto trzymałem się środka drogi, brakowało mi śmiałości, by odważniej ciąć zakręty. Stopniowo nabrałem tej pewności siebie, poczułem większe zaufanie do samochodu i na ostatnich przejazdach moje czasy wyraźnie się poprawiły.