Rajd Wielkiej Brytanii kończy tegoroczny cykl Rajdowych Mistrzostw Świata. Pomimo, iż wszystkie karty zostały już rozdane (Sebastian Ogier został mistrzem świata, a jego zespół VW wywalczył mistrzostwo w klasyfikacji konstruktorów), to rajd zapowiada się interesująco, zwłaszcza dla polskich kibiców. Dzięki zwycięstwu w cyklu WRC-2, Robert Kubica otrzymał szansę startu samochodem najwyższej klasy WRC. Jeśli chce liczyć na przyszłoroczny angaż musi potwierdzić swoje znakomite tempo. Sytuacja jednak wydaje się bardzo skomplikowana. Po pierwsze, po rezygnacji Macieja Barana (z przyczyn osobisty - przyp. redakcji), Kubica pojedzie z nowym pilotem, Włochem - Michele Ferrara. Dodatkowo, komunikaty będą dyktowane w języku włoskim, a nie polskim, jak przez cały sezon. Również nawierzchnie, na których rozgrywany jest rajd, nie są ulubionymi naszego kierowcy ani jego samochodu. Oboje (Kubica i jego DS3 WRC) zdecydowanie lepiej czują się na nawierzchniach asfaltowych.

Po pierwszym dniu rajdu, sytuacja jest jednak dobra, nasz rodak zajmuje 7 miejsce w klasyfikacji generalnej, będąc szybszym od jednego z etatowych kierowców Citroena. Polak jak zwykle podkreśla, że jest to ciągle etap nauki i, że dopiero przyzwyczaja się do nowego auta. Na dziś zaplanowano 6 odcinków specjalnych, w tym najbardziej charakterystyczny dla tego rajdu "Sweet Lamb".

Królowa sportów motorowych - F1 w ten weekend gości w Stanach Zjednoczonych. Na torze w Austin będzie trwała zażarta walka o drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Zwycięski duet Vettel i Red Bull już przed dwoma tygodniami zapewnili sobie 4 z rzędu podwójną koronę mistrzów świata. Jednak walka o drugie miejsce zapowiada się pasjonująco. Jeszcze 3 zespoły mają szansę na wicemistrzostwo, są to Mercedes, Ferrari i Lotus. Ten ostatni jednak z powodu "L4" Raikkonena wydaje się być w najtrudniejszej sytuacji. Do jego bolidu wsiądzie inny fin - Heiki Kovalainen, wypożyczony z zespołu Caterham. Walka oprócz prestiżu toczy się o duże bonifikaty finansowe, tak potrzebne zespołom by domknąć budżety na przyszłoroczny sezon.

WTCC, do którego w przyszłym sezonie dołączy 9-krotny mistrz świata WRC - Sebastian Loeb, przenosi się na uliczny tor w Macau, który zwyczajowo kończy sezon tej serii wyścigowej. Podobnie jak w WRC i F1 tak i tutaj zwycięzca cyklu jest już znany od jakiegoś czasu, to Yvan Muller jeżdżący Chevroletem Cruze. Auta tej marki kolejny rok z rzędu zdominowały mistrzostwa tej serii. Jedynymi zawodnikami, którzy byli w stanie nawiązać walkę z Mullerem i spółką to kierowcy Hondy, jeżdżący modelami Civic, który debiutował w tym roku w pełnym cyklu startów WTCC.