70-ty jubileuszowy Rajd Polski upływał pod znakiem kapryśnej pogody, która o mało nie pokrzyżowała przeprowadzenia całej imprezy, oraz występu Roberta Kubicy, na którego niecierpliwie czekali wszyscy fani w kraju. Pod koniec pierwszego dnia rywalizacja była bardzo zacięta, a o końcowy sukces walczyło ciągle 3 kierowców, liderujący Bryan Bouffier i depczący mu po piętach Robert Kubica i Kajetan Kajetanowicz. Pechowym dla Kubicy okazał się ostatni odcinek tego dnia, kiedy to urwał koło. Problemy techniczne nie omijały też innych zawodników. Drugiego dnia jadącemu Peugeotem Bryanowi współpracy odmówił jeden z amortyzatorów, a lider całego cyklu ERC Czech Kopecky uskarżał się na urwany element zawieszenia. Pomimo tego doświadczony Czech, dzięki ambitnej postawie, awansował na najniższy stopień podium. Kajto (jak nazywany jest w światku rajdowym Kajetanowicz) popisywał się spektakularną, ale płynną jazdą na wszystkich odcinkach specjalnych, co pozwoliło mu wygrać cały rajd. Tym samym udowodnił, że zdobycie kolejnego mistrzostwa Polski nie było przypadkiem. 3-krotny Mistrz Polski Francuz Bouffier musiał zadowolić się drugim miejscem.
Równolegle do Rajdu Polski rozgrywany był Rajd Australii zaliczany do bardziej prestiżowego cyklu WRC. Po raz kolejny w tym sezonie, jadący samochodem POLO WRC, Francuz Sebastian Ogier nie dał szans rywalom pewnie wygrywając cały rajd i zwyciężając aż w 19 z 22 rozegranych odcinkach specjalnych. Aż do ostatniego OESu wiceliderem był Mikko Hirvonen jadący Citroenem, niestety w połowie przejazdu złapał kapcia. Fin stracił prawie minutę, wraz z którą uciekło drugie miejsce, na które wskoczył, jadący Fordem Fiestą, trzeci do tej pory Thierry Neuville. Dzięki zdobytym punktom VW umocnił się na czele tabeli konstruktorów wyprzedzając Citroena już o 48 pkt.