10 godzin i 22 minuty tyle zajęło rekordowej ekipie pokonanie 849 km piaszczystych bezdroży. Do bicia rekordu wykorzystano 510-konną wersję 5.0 V8. Samochód używał standardowych opon, a jedyną modyfikacja była metalowa płyta chroniąca silnik od spodu.

Za kierownicą posadzono 10 krotnego uczestnika słynnego Rajdu Dakar - 47-letniego Moi Torrallardona.
- Wyzwania na pustyni nie da się porównać z niczym innym, pustynia jest dzika, niebezpieczna i nie wybacza błędów. Wymaga połączenia szybkości, precyzji i umiejętności technicznych. Podobne wymagania dotyczą samochodu, musi być niezwykle szybki, ale także zwinny, szybko reagować na polecenia kierowcy i dobrze trzymać się drogi. Wszystkie te cechy posiada Range Rover Sport - podsumował swój rekordowy przejazd Moi.

To już drugie wyzwanie jakiemu w ostatnim czasie sprostał nowy Range Rover Sport. Przypomnijmy w czerwcu tego roku pobił rekord podjazdu na słynną górę Pikes Peak, wśród produkcyjnych SUV-ów.