Reklama dźwignią motoryzacji

LeadPhoto Reklama dźwignią motoryzacji
Niebagatelna kwotę, którą trzeba zapłacić, aby móc poszczycić się nowym lśniącym cackiem, większość kojarzy z kosztami produkcji i zyskiem, który trafia do kieszeni producenta.
Content

Prawda jest jednak okrutna. W cenę samochodu wliczona jest nie tylko jego produkcja, transport i dystrybucja, ale także reklama i promocja.

O tym, jak ważna jest reklama nie trzeba przekonywać nikogom kto ma choć niewielkie pojęcie o prawach rynku. Jednak trudno obecnie zwrócić uwagę przeciętnego, zobojętniałego konsumenta, który jest zalewany morzem reklam w telewizji, radiu, Internecie, etc. Dlatego też specjaliści z działów reklamy prześcigają się w wymyślaniu nowych, niecodziennych, niepowtarzalnych, nietuzinkowych, niebanalnych, niespotykanych i niezwykłych scenariuszy reklamowych.

Choć reklamy samochodowe należą do najbardziej wyrafinowanych na rynku, od jakiegoś czasu można wyczuć pewien przesyt. Oglądanie na okrągło samochodów szarżujących w tumanach pustynnego pyłu stało się dla widzów nużące. Dlatego coraz częściej promowany samochód nie gra pierwszej roli w spocie, jak choćby w reklamie Audi:

Autorom reklam chodzi przede wszystkim o to, aby przekonać kupujących, że dzięki danemu modelowi poczują się wyjątkowo. Jak bohater filmu sensacyjnego Audi S8:

Głównym atutem coraz większej liczby reklam motoryzacyjnych jest operowanie komizmem. Dowcipna reklama wyróżnia się na tle innych pozycji i zapada w pamięć, co wykorzystały takie marki jak Toyota czy Mercedes:

Często humor jest dodatkowo eksponowany poprzez nawiązanie do znanego i lubianego przez widzów tematu. Citroen zainspirował się muzyką lat '80, a Opel brawurowo odwołał się do wzajemnych relacji naszych piłkarzy z Borusii Dortmund.

Opracowanie: KW

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!