Samochodowe koła ratunkowe

LeadPhoto Samochodowe koła ratunkowe
W okresie od stycznia do lutego 2013 roku na polskich drogach doszło do 4015 wypadków. 378 osób zginęło, 4 897 uczestników wypadków odniosło obrażenia. W sumie na komisariatach policji zgłoszono 54 816 kolizji...
Content

Jest to zaledwie kilka danych statystycznych, a jednak wymieniane liczby przytłaczają. Co  gorsza, musimy sobie uświadomić, że zajmujemy niechlubne pierwsze miejsce pośród innych krajów Europy. Polska ma najwyższy wskaźnik śmiertelności w wypadkach drogowych w Unii Europejskiej.  Zdecydowanie – nie można tego zlekceważyć.

Niestety, niezależnie od najlepszych chęci (zakładając, że wyrzekniemy się patriotycznej skłonności do łamania przepisów drogowych) w dalszym ciągu jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo, które stwarzają na drodze inni kierowcy.

I choć dla niektórych może wydawać się to wywoływaniem wilka z przysłowiowego lasu, wyekwipowanie samochodu pod kątem kolizji samochodowej nie jest zbytnią ekstrawagancją. Szczęśliwie, większość kolizji nie jest groźna, przynajmniej dla zdrowia fizycznego. W praktyce okazuje się, że ubieganie się o wypłatę odszkodowania lub dociekanie swojej niewinności w sądach może przyprawić o niejedną migrenę.

W takiej sytuacji z pomocą przychodzi rejestrator samochodowy, znany jako "czarna skrzynka samochodu", który nie potrzebuje prezentacji, gdyż nie można nazwać go już nowinką na polskim rynku. Mimo to, nie jest często spotykany w samochodach Polaków.

Główną funkcją tego cud-gadżetu jest, jak reklamują to producenci: zapis audio-wideo przebytej trasy, zdarzeń i sytuacji, stanowiący praktyczny dowód w przypadku kolizji, a więc umożliwiający szybkie dochodzenie kto był sprawcą zdarzenia. Kuszące, nieprawdaż?

Jak na gadżet przystało, rejestrator jest także prosty w obsłudze, łatwy w montażu i posiada liczne właściwości, jak funkcja wykonywania zdjęć czy możliwość zasilania go z gniazda zapalniczki. Rejestrowane w popularnych formatach AVI i JPG pliki można przegrać na komputer lub pochwalić się nimi na YouTube’ie. Ponadto rejestrator może być używany jako kamera rekreacyjna, zapisując na karcie pamięci wspomnienia "chwil radości" związanych z podróżowaniem (nie możemy wszakże zapomnieć, iż tego typu gadżety stanowią gwarant szczęścia rodzinnego). 

Oprócz użytku prywatnego rejestrator może z powodzeniem być wykorzystywany w taksówkach lub na parkingach jako urządzenie monitorujące. Jeśli miałabym polecić konkretny model najprawdopodobniej rzuciłabym nazwę Media Tech ze względu na sprawdzoną markę, pozytywne opinie oraz cenę, która zaskakuje, ponieważ rejestrator można nabyć już od 110 złotych. Warto zatem rozważyć jego zakup. Ripostując sceptycznemu "wilkowi wywoływanemu z lasu", odpowiem: Przezorny, zawsze ubezpieczony.

Co prawda, perspektywa intelektualnego starcia z agentem ubezpieczeniowym nie jest kusząca, jednak bez wątpienia lepiej spędzić popołudnie w jego towarzystwie niż czekać na pomoc uwięziona w skasowanym samochodzie.

Jednak na tę ewentualność również można się przygotować. Mimo że nie mamy kontroli nad tym, co się dzieje w trakcie wypadku, nie należy jednak przekreślać możliwości stworzenia warunków ułatwiających akcję ratunkową.

W każdym samochodzie, blisko kierowcy, może znaleźć się na przykład wielofunkcyjna latarka Evolve. Nazwanie tego narzędzia 'latarką' jest krzywdzące, bowiem sama latarka jest tylko dodatkiem. Najważniejszymi elementami tego gadżetu są nóż do cięcia pasów bezpieczeństwa oraz zbijak do szyb hartowanych.

Przemyślany, anatomiczny kształt narzędzia, dostosowany do każdej jego funkcji, ułatwi operowanie nim nawet osobie, która odniosła w wypadku obrażenia. Choć gadżet jest przystosowany do korzystania z niego w tak trudnych warunkach, jakim jest wypadek samochodowy, wyobraźmy sobie nieco bardziej optymistyczną sytuację, w której może się przydać: pustkowie, brak paliwa i rozładowana komórka... W tych okolicznościach funkcja ręcznego dynamo nabiera podwójnej wartości. Dzięki portowi wyjściowemu i okablowaniu z końcówką microUSB można podładować elektroniczne peryferia, jak telefon komórkowy, mp3 lub aparat fotograficzny. Jest to wystarczający argument potwierdzający przydatność wewnętrznego akumulatora latarki. Wracając do podstawowego przeznaczenia narzędzia, latarka jest wyposażona zarówno w światło białe jak i czerwone, z możliwością wysyłania sygnałów S.O.S. Dodatkowo w koronie wokół światła białego zostały wbudowane magnesy, dzięki którym latarkę można stabilnie umieścić na karoserii, aby była widoczna z daleka. Docelowo latarka jest przeznaczona dla kierowców, jednakże samochodów nie stanowi jedynej przestrzeni jej zastosowania. Z powodzeniem można z niej korzystać np. na kempingu. Podsumowując trzema słowami - zachęcam do zakupu.  Zwłaszcza, że nie jest to duży wydatek – latarkę Evolve można dostać już za ok. 35zł.

Przedstawione gadżety to tylko kropla w morzu ofert, którymi zasypują nas ich producenci. Niektóre z nich faktycznie nie są niczym więcej jak tylko burżuazyjnymi zachciankami, jednakże nie wszystkie oferty należy ignorować. Jeżeli chcemy zainwestować pieniądze w wyekwipowanie naszego samochodu warto się zastanowić czy zamiast kolejnego zbędnego gadżetu de luxe, którego-nam-sąsiad-pozazdrości, nie lepiej zaopatrzyć się w swego rodzaju "samochodowe koło ratunkowe". Bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów zawsze powinno być dla nas priorytetem. Kończąc, życzę nam wszystkim, żebyśmy pozostali teoretykami wiedzy na temat zbawiennej pomocy tych gadżetów podczas wypadku drogowego!

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!