Signatech Alpine w wielkim stylu zaczyna drugą połowę sezonu

LeadPhoto Signatech Alpine w wielkim stylu zaczyna drugą połowę sezonu
Team Signatech Alpine dokonał imponującego wyczynu, zajmując drugie miejsce w kategorii LMP2 w pierwszym wyścigu FIA WEC po wakacjach w ramach 6 Hours of Mexico. Po zdobyciu pole position Nicolas Lapierre, Gustavo Menezes i André Negrão w Alpine A470 z numerem bocznym 36 uzyskali najlepszy wynik w tym sezonie.Dalszy ciąg mistrzostw świata FIA WEC za dwa tygodnie w Austin (USA).
Content

Zespół Signatech Alpine narzucił dobre tempo już podczas jazd testowych, ustanawiając najszybszy czas przejazdu. Team kontynuował prace nad samochodem w kolejnych dwóch jazdach testowych. W jazdach kwalifikacyjnych André Negrão i Nicolas Lapierre mieli za zadanie sprawdzić granice wytrzymałości Alpine A470 na torze Autódromo Hermanos Rodríguez. Świetnie jadący kierowcy francuskiego teamu potwierdzili swoją dobrą formę uzyskując pierwsze pole position dla Alpine w 2017 roku. W porze niedzielnego lunchu samochody ustawiły się na linii startu sześciogodzinnego wyścigu. Kierowcy LMP2 podgrzali atmosferę na trybunach, prowadząc trzy samochody w kierunku pierwszego zakrętu. Nicolas Lapierre początkowo utrzymywał pierwsze miejsce, lecz niedługo potem wyprzedził go Bruno Senna (nr 31). Kierowcy Alpine zależało na utrzymaniu dobrego stanu opon dla kolegów z zespołu, dlatego też zrezygnował ze zbyt mocnego naciskania w celu utrzymania przewagi nad Alexem Lynnem (nr 26), który wyprzedził go przed pierwszymi pit stopami. Kierownicę przejął następnie na dwie zmiany Gustavo Menezes. W drugiej części swojej tury Kalifornijczyk próbował dogonić Romana Rusinowa (nr 26), który zajmował drugą pozycję. W końcu udało mu się go wyprzedzić, zanim został zmuszony do oddania wywalczonego miejsca ze względu na decyzję dyrekcji wyścigu, która uznała manewr wyprzedzenia za zbyt brawurowy. Po nim prowadzenie przejął André Negrão, na chwilę przed połową wyścigu. Brazylijczyk wyprzedził Rusinowa, a następnie przesunął się o jedną pozycję przed Jeana-Érika Vergne’a (nr 24).

Na półtorej godziny przed końcem wyścigu, kiedy Nicolas Lapierre ponownie przejął stery, samochody z numerami 24 i 31 prowadziły, utrzymując niespełna 30-sekundową przewagę nad Alpine. Nicolas nie odpuszczał aż do finałowej tury pit stopów i odzyskał drugą pozycję, bezpośrednio przed Hanleyem (nr 24). Atakowany przez Britona, Lapierre był zmuszony ściąć zakręt, aby uniknąć zderzenia. Dyrekcja wyścigu nakazała mu przepuścić rywala. Ostatni zwrot akcji nastąpił na niespełna pięć minut przed końcem wyścigu. Hanleya obróciło i Lapierre odzyskał drugie miejsce, zdobywając ważne punkty dla swojego teamu. Zapewniło to zespołowi mocną trzecią pozycję w klasyfikacji zespołowej LMP2.

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!