John McIlroy towarzyszył Hiroyuki’emu Kobie podczas testowania nowego modelu w okolicach Paryża. Zdaniem wicenaczelnego Auto Expressu, wykorzystanie w nowym modelu platformy TNGA sprawiło, że auto skutecznie tłumi wibracje i pewnie pokonuje zakręty. Skorzystało na nisko położonym środku ciężkości i wzmocnionym nadwoziu. Koba i jego zespół dostosowali układ kierowniczy i zawieszenie, aby zapewnić crossoverowi zwinność kompaktowego hatchbacka, nie rezygnując ze zwiększonego prześwitu i praktyczności SUV-a. W trakcie prac nad nowym modelem, główny inżynier przywiązywał do stabilności prowadzenia bardzo dużą wagę - po tym, jak przeprowadził badania stylu prowadzenia Europejczyków.
- Japońscy kierowcy bardziej zwalniają przed zakrętami – powiedział. – Europejczycy raczej tego nie robią, dlatego potrzebują bardzo precyzyjnego układu kierowniczego i zawieszenia, które gwarantują pewne prowadzenie.
McIlroy zwrócił także uwagę na przestronność wnętrza. Nowy crossover jest nieco mniejszy od popularnego SUV-a, Toyoty RAV4, ale zdecydowanie większy od przeciętnych crossoverów, dostępnych na rynku. Pod względem przestronności wnętrza C-HR nie ustępuje innym SUV-om. Z tyłu miejsca jest więcej, niż można się spodziewać po ściętym dachu w stylu coupé. Bagażnik ma pojemność 370 l.
Deska rozdzielcza w testowanym aucie była przykryta materiałem maskującym, jednak duży ekran dotykowy pozostał odsłonięty. Wokół wylotów wentylacji można było dostrzec wykończenie w kolorze Piano Black. Kierownica jest pokryta skórą.
Toyota C-HR będzie dostępna z napędem hybrydowym, składającym się z silnika benzynowego 1.8 i elektrycznego, o łącznej mocy 122 KM. W ofercie znajdzie się także silnik benzynowy 1.2 Turbo o mocy 116 KM, współpracujący z 6-stopniową skrzynią manualną lub automatyczną CVT.
Podsumowując pierwszą jazdę, John McIlroy zwrócił uwagę, że ten crossover będzie jednym z najbardziej stylowych aut w mocno odmłodzonej gamie Toyoty. Pod odważnymi liniami nadwozia, kryją się: praktyczność, niezła dynamika i oszczędne źródła napędu.