Bez większych usterek
Trasa jubileuszowej, 40. Edycji Rajdu Dakar okazała się szczególnie ciężka dla uczestniczących w niej maszyn. W tym trudnym środowisku Peugeot 3008 DKR Maxi radził sobie bez większych awarii. Samochód wygrał 7 z 13 odcinków specjalnych. Startujący nimi zawodnicy mogli się poskarżyć na trasie co najwyżej na kilka drobnych usterek z systemem wybierania biegów w skrzyni sekwencyjnej. Powody wycofania się z rajdu auta z numerem startowym 306 nie wynikały z kwestii technicznych.
Rewanż Hiszpanów
Carlos Sainz i Lucas Cruz, w trzech poprzednich edycjach Rajdu Dakar prześladowani przez wyjątkowego pecha, w tym roku zrewanżowali się w znakomitym stylu. Z 13 rozegranych odcinków specjalnych wygrali dwa (szósty i siódmy). Po podwójnym etapie maratońskim objęli prowadzenie w klasyfikacji generalnej i nieprzerwanie utrzymali je do mety. Sainz i Cruz, którzy zwyciężyli już wcześniej jedną edycję Rajdu Dakar (w roku 2010), powtórzyli ten sukces, mijając linię mety w Córdobie z przewagą 43 min i 40 sek. nad kolejną załogą.
Perypetie dotychczasowych zwycięzców
Stéphane Peterhansel i Jean-Paul Cottret, którzy zwyciężyli edycje 2016 i 2017 Rajdu Dakar, również w Peugeotach, dotarli do mety. Jednak dla nich przebieg rajdu obfitował w zmienne, nie zawsze pomyślne zdarzenia. W osiągnięciu wyniku na miarę ambicji najbardziej przeszkodziły im dwa wypadki na trasie. Podczas siódmego etapu kierowca Peugeot 3008 DKR Maxi z numerem startowym 300 musiał wykonać gwałtowny unik, by uniknąć kolizji z quadem unieruchomionym na trasie. Konsekwencją uderzenia w słabo widoczny kamień było wówczas poważne uszkodzenie zawieszenia lewego tylnego koła.