Warszawski Rajd Maluchów – śladami budynków, których już nie ma

LeadPhoto Warszawski Rajd Maluchów – śladami budynków, których już nie ma
Warszawski Rajd Maluchów to kolejna inicjatywa grupy fanów Polskiego Fiata 126p. W ostatnią sobotę kierowcy i ich Maluchy poszukiwali w stolicy miejsc po budynkach, które zostały wyburzone.
Content

Formuła naszych imprez jest bardzo prosta. Rajd Maluchów to właściwie wycieczka samochodowa po Warszawie według przygotowanych przez nas punktów” – wyjaśnia Michał Horodeński z F126p.com. – „Ciekawostką jest to, że uczestnicy sami muszą wybrać trasę przejazdu tak, by suma przejechanych kilometrów była jak najmniejsza. To powoduje, iż każda załoga musi opracować swoją strategię i dobrze pogłówkować.

Uczestnicy Rajdu nawigowali po warszawskich ulicach przy pomocy urządzeń mobilnych i map elektronicznych oraz map tradycyjnych, a niektórzy zaufali swojej pamięci i znajomości miasta. Każda załoga otrzymała kopertę z sześcioma zdjęciami prezentującymi budynki, których już nie ma w Warszawie. Na liście znalazła się m.in. dawna fabryka “Cora” przy ul. Terespolskiej, budynek Ciechu czy Centralny Dworzec Pocztowy. Po tym ostatnim został do dziś tylko pusty plac na rogu ulicy Żelaznej i Chmielnej. Potwierdzeniem tego, że kierowcy i ich piloci dobrze odnaleźli lokalizacje, były pieczątki na karcie drogowej, wbijane przez rozstawionych sędziów.

Na starcie rajdu stanęli zarówno wieloletni fani Malucha, jak i początkujący właściciele. Michał, posiadacz fiacika od trzech tygodni, przyjechał specjalnie z Poznania, przy okazji odwiedzając rodzinę. Gościem imprezy był także Maciej Dolega, popularny dziennikarz i prezenter telewizyjny.

Dla mnie udział w imprezie to prawdziwa podróż w czasie – opowiada Maciej Dolega, który poza dużym rodzinnym sedanem często przemieszcza się po mieście skuterem Vespa.Nie siedziałem w Maluchu kilkanaście lat. Jazda pożyczonym Fiatem sprawiła mi dużo frajdy. Prowadzenie, gabaryty, zapach i muzyka Czerwonych Gitar prosto z kasety – na kilka godzin przeniosłem się do czasów dzieciństwa. Super, że takie inicjatywy powstają i przyciągają innych fascynatów.

W imprezie wzięło udział piętnaście załóg, prowadzących Maluchy z lat 80. i 90. ubiegłego stulecia. Organizatorzy zapraszają na kolejne rajdy tematyczne, już po wakacjach. Na pewno będą to kolejne ciekawe punkty na mapie nieznanej Warszawy.

Premiera Fiata 126p odbyła się na Placu Defilad w Warszawie 9 listopada 1972 roku. Model ten przez ponad dwie dekady był najczęściej spotykanym samochodem na naszych drogach. W momencie swojej premiery kosztował 69 tys. zł – oznacza to, że statystyczny Kowalski mógł sobie na niego pozwolić, odkładając około 30 swoich pensji. Obecnie ten niewielki pojazd przeżywa swoją drugą młodość – nie tylko wśród kierowców pamiętających czasy PRL-u, ale przede wszystkim wśród młodszego pokolenia, które doceniło styl Malucha. Auto jest też z powodzeniem wykorzystywane w motorsporcie – można je spotkać np. na trasach KJS-ów, w pucharze Classicauto Cup, a także na dedykowanej temu modelowi imprezie Maluch Trophy.

Fabryczny Fiat 126p nie dysponował oszałamiającą mocą i osiągami. Silnik o pojemności 650 cm3 generował 24 KM – według danych fabrycznych samochód osiągał prędkość maksymalną 105 km/h. Od momentu rozpoczęcia produkcji do jej zakończenia w roku 2000 wyprodukowano łącznie około 3,3 mln Fiata 126p, z czego na nasz rynek trafiło 2,4 mln sztuk.

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!