WRC- już w ten weekend Rajd Australii

LeadPhoto WRC- już w ten weekend Rajd Australii
Nieco ponad trzy czwarte sezonu WRC za nami, podczas rajdu Australii może zostać rozstrzygnięta walka o koronę w klasyfikacji konstruktorów. Ze względu na wysokie koszty podróży do Australii stawka będzie liczyć zaledwie 30 samochodów, powinno to pomóc Kubicy w zajęciu dobrego miejsca.
Content

- Rajd Australii jest jedną z największych atrakcji sezonu – stwierdził Dyrektor Volkswagen Motorsport Jost Capito. - Biorąc pod uwagę aktualną sytuację w MŚ, tegoroczny rajd może być szczególnie interesujący. W pojedynku Ogiera z Latvalą obaj mają zielone światło do walki o tytuł mistrzowski. Dodatkowo mamy duże szanse, aby z wyprzedzeniem świętować zdobycie mistrzostwa świata w kategorii producentów. W ubiegłym roku wygraliśmy tutaj 21 z 22 odcinków specjalnych i rozpoczęliśmy najdłuższą serię zwycięstw w historii Rajdowych MŚ. Jesteśmy z tego bardzo dumni. Ale ponowne osiągnięcie takich sukcesów nie będzie łatwe. Rajd Australii to liczne, zróżnicowane wyzwania i wiele trudnych odcinków, na których bardzo łatwo popełnić błąd. Jak szybko może skończyć się rajd, widzieliśmy ostatnio w Niemczech. Ale właśnie wtedy, gdy wyzwania są duże, zwycięstwo smakuje najlepiej. Tym razem chcielibyśmy po raz kolejny poczuć jego smak – podsumował Capito.

20 odcinków specjalnych o długości 315,30 kilometrów – Rajd Australii wokół Coffs Harbour w Nowej Południowej Walii nie jest może najdłuższy, ale za to bardzo trudny. Odcinki specjalne mają wyjątkowo zróżnicowany charakter: superszybkie drogi krajowe na przemian z wąskimi, krętymi odcinkami przez gęste lasy. Liczne zakręty z ograniczoną widocznością utrudniają życie kierowcom i pilotom. Chyba najbardziej charakterystyczny odcinek specjalny Rajdu Australii czeka na zawodników w niedzielę, gdy rajd przeniesie się na północ od Coffs Harbour. „Wedding Bells” w pagórkowatym Wedding Bells State Forest to wymagający, liczący 9,39 km odcinek, który przy drugim przejeździe będzie jednocześnie Power Stage, nagradzanym dodatkowymi punktami dla trzech najszybszych kierowców. 

Jednak z największym wyzwaniem kierowcy będą musieli zmierzyć się w sobotę, na wysuniętym najbardziej na południe odcinku specjalnym w Rajdzie Australii – OS „Nambucca”. Z długością 48,92 kilometra jest to najdłuższy oes w rajdzie. Dużą zaletą Rajdu Australii są krótkie drogi dojazdu: punkty obserwacyjne dla kibiców oddalone są od 30 do 60 minut jazdy od centrum Coffs Harbour. World Rally Cars przejadą w ciągu trzech rajdowych dni tylko 632,80 km odcinków dojazdowych. 

Po raz drugi z rzędu bazą Rajdu Australii będzie Coffs Coast. Nie zmieni się też większość odcinków specjalnych z edycji 2013, a dokonane korekty mają na celu ułatwienie publiczności dotarcie na trasy odcinków. Trasa należy do najkrótszych w całym sezonie: w ciągu trzech dni do pokonania będzie niecałe 1000 km, w tym 315 km jazdy na czas. Wszystkie odcinki specjalne wytyczone zostały w promieniu niecałych 55 km od bazy rajdu.

Nowy będzie odcinek testowy, złożony z fragmentów OS1 i OS4, przejeżdżanych w odwrotnym kierunku. Rozpocznie się on we czwartek o godz. 8:00, a po nim odbędzie się uroczystość startu, zorganizowana w Coffs Harbour, połączona z Rally Show otwartym w godzinach od 16:00 do 18:30.

W piątek załogi wyjeżdżać będą od godz. 8:30 (0:30 czasu środkowoeuropejskiego) na pokonywaną dwukrotnie pętlę złożoną z trzech odcinków specjalnych: Hydes Creek (10,73 km; godz. 9:18 i 14:27), następnie Bellingen (10,72 km; 10:11 i 15:20) i następujący bezpośrednio za nim Newry (24,91 km; 10:39 i 15:48). O godz. 18:30 rozpoczną się dwa przejazdy superoesu o długości 1,56 km. Ta krótka trasa o nawierzchni mieszanej (szutrowo-asfaltowej) ustali klasyfikację po pierwszym etapie rajdu.

W sobotę kierowcy rywalizować będą w okolicach położonych na południe od bazy, na przejeżdżanej dwa razy pętli liczącej dwa oesy: wyjątkowo długi Nambucca (48,92 km; 8:18 i 14:24) oraz Valla (8,96 km; 10h06 i 15h52) – ten drugi podczas porannego przejazdu transmitowany w telewizji. Podobnie, jak w piątek, dzień zakończy się dwoma przejazdami superoesu w Coffs Harbour.

Ostatni, niedzielny etap rajdu odbędzie się na północ od bazy i składać się będzie z trzech odcinków do dwukrotnego przejechania: Shipmans (30,20 km; 8:08 i 12:52), Bucca (10,86 km; 9:16 i 14:00) i Wedding Bells (9,23 km; 10:06 i 15:06). Obydwa przejazdy oesu Wedding Bells będą transmitowane w telewizji, a drugi z nich punktowany będzie dodatkowo jako Power Stage. Na metę w Coffs Harbour załogi wjeżdżać będą od godz. 17:00.

Sébastien Ogier, lider klasyfikacji generalnej:
- Rajd Australii to dokładnie to, co lubię. Lubię ten układ odcinków specjalnych i zawsze czuję się na antypodach dobrze. Rajd w 2013 roku udał się Julienowi i mnie prawie perfekcyjnie: 19 najlepszych czasów na 22 odcinkach specjalnych, do tego trzy dodatkowe punkty za wygranie Power Stage. Naturalnie chcielibyśmy to powtórzyć w tym roku. Ale to nie będzie łatwe: pierwszego dnia pokonujemy oesy jako pierwsi, poza tym konkurencja jest bardzo blisko i czuwa, co udowodnił Hyundai zwycięstwem i drugim miejscem w Niemczech. Za błędy spotyka kara, doświadczyliśmy tego na własnej skórze – ale taki jest sport rajdowy. Rajd Niemiec już za nami i musimy patrzeć do przodu. Na szczęście Julien i ja po wypadku czujemy się dobrze. Dla bezpieczeństwa zrobiliśmy kilka testów, które wypadły pozytywnie. W Niemczech zapewniliśmy wprawdzie Volkswagenowi tytuł w kategorii kierowców, ale nie w kategorii producentów. I to jest teraz naszym głównym celem w Australii.

Liczymy na dobrą jazdę Roberta Kubicy, który już dwukrotnie w tym sezonie punktował na szutrowych nawierzchniach.

Zaloguj się, aby uzyskać dostęp do wszystkich opcji portalu!!