Zagłówki są ważnym elementem bezpieczeństwa w aucie, jednak nie będą spełniały swojej funkcji, jeśli zarówno kierowcy, jak i pasażerowie nie będą dbali o ich prawidłowe ustawienie - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault.
Nawet w wyniku gwałtownego hamowania lub podczas drobnej stłuczki następuje nagłe pochylenie głowy do przodu, a następnie jej silne zgięcie do tyłu. Kierunek ruchu głowy zależy od tego, czy mamy do czynienia z uderzeniem w tył, czy przód pojazdu. W obu przypadkach głowa przemieszcza się bezwładnie, co może doprowadzić do uszkodzenia więzadeł kręgów szyjnych lub kręgosłupa.
Zagłówki powinny być ustawione na takiej wysokości, aby osoba siedząca na fotelu mogła środkiem głowy – potylicą dotknąć środka zagłówka. Zagłówek powinien też znajdować się maksymalnie blisko głowy – wyjaśniają trenerzy Szkoły Jazdy Renault.
Udział w drobnej stłuczce powinien być wystarczającym powodem, aby kierowca i pasażer zgłosili się na badania, które pozwolą zdiagnozować lub wykluczyć urazy odcinka szyjnego. Do wykonania takich badań powinny mobilizować nawet drobne dolegliwości odczuwane przy poruszaniu szyją. Natomiast w sytuacji, gdy jesteśmy świadkami wypadku i chcemy pomóc osobie poszkodowanej, a istnieje podejrzenie uszkodzenia kręgosłupa, należy przede wszystkim wezwać Pogotowie Ratunkowe, a następnie zadbać o to, aby nikt nie przenosił chorego i nie zmieniał pozycji jego ciała.
Jeśli osoba ta leży w miejscu niebezpiecznym, np. na jezdni i występuje konieczność przeniesienia jej, to należy to zrobić bez poruszania szyi poszkodowanego, najlepiej na twardym i płaskim podłożu np. na desce. Jeśli nie występują szczególne okoliczności należy poczekać na przyjazd pogotowia i nie próbować przewozić chorego własnym transportem , gdyż może to nasilić uszkodzenia kręgosłupa.