W ubiegłym roku w Polsce doszło do 166 zarejestrowanych przez Policję wypadków samochodowych z udziałem zwierząt. Szczególnie niebezpieczne pory dnia to świt i zmierzch. Do wypadków dochodzi coraz częściej, gdyż nowe drogi często budowane są na terenach uprawnych i leśnych. Tym samym infrastruktura drogowa przecina szlaki wędrówki zwierząt. Kłopoty występują szczególnie na lokalnych trasach. - Powinniśmy zwolnić i uważnie obserwować drogę i jej otoczenie. Jeśli zwierzę nas dostrzeże, powinno zejść nam z drogi. Jeśli się nie wystraszy, możemy próbować użyć sygnału dźwiękowego oraz mrugania światłami – tłumaczy Radosław Jaskulski ze Szkoły Auto ŠKODA. - Pamiętajmy przy tym, że światła mogą też przykuć uwagę zwierzęcia i unieruchomić je prosto przed naszym samochodem – dodaje. Podjęcie właściwej decyzji uwarunkowane jest kilkoma czynnikami. Możemy próbować ominąć zwierzynę, ale pamiętajmy że manewry tego typu są bardzo niebezpieczne, a trudność wzrasta wraz z prędkością. Na zachowanie auta mają wpływ – prędkość, stan ogumienia, pogoda, jak również leżące na drodze liście i w końcu nasze umiejętności. Jeśli dojdzie do zderzenia, zachowujemy się podobnie jak w przypadku każdego innego wypadku. Zabezpieczamy miejsce, ustawiając trójkąt i włączając światła awaryjne. Powinniśmy powiadomić Policję , a jeśli zwierzyna jest ranna, możemy pomóc, pod warunkiem, że czujemy się bezpieczni. - Zwierzę po wypadku będzie w szoku, przez co może być agresywne – przestrzega Jaskulski. Pamiętajmy przy tym, że w przypadku zderzenie ze zwierzęciem, na terenie za znakiem ostrzegającym o możliwości ruchu zwierzyny, praktycznie niemożliwe będzie uzyskanie odszkodowania z OC.